Poprzedni sezon dla tyskich kibiców z pewnością był lepszy niż wcześniejszy, jednak nie był on idealny. Powrót na podium, zdobycie Pucharu Polski – to może cieszyć. Zabrakło jednak kropki nad „i” w postaci szóstego mistrzostwa Polski w historii klubu. Włodarze wyszli na przeciw oczekiwaniom i ściągnęli do klubu mocne nazwiska. Czy to wystarczy by GKS Tychy znów zdobył mistrzostwo Polski?
Wynik i prognoza
Jak już wspomnieliśmy wyżej. Miniony sezon dla tyszan był słodko-gorzki. Wygrali oni Puchar Polski, ponadto pokonali rywali z Oświęcimia w półfinale play-off co spowodowało, że był apetyt na złoto. Marzenia zawodników, włodarzy i kibiców zostały jednak brutalnie zweryfikowane. Największy rywal tyskiego klubu – GKS Katowice nie pozostawił złudzeń, która drużyna była lepsza w finale. W zaledwie czterech meczach wyjaśniło się kto ostatecznie zostanie królem naszego podwórka. Zawiodło wiele czynników, dlatego też zarządzający tyską drużyną, zdecydowali się na roszady kadrowe w celu wzmocnienia siły składu.
Szykuje się nam najbardziej zacięty i wyrównany sezon od lat. Niezmiennie najwięcej problemów tyszanom mogą sprawić zespoły: GKS-u Katowice, Re-Plast Unii Oświęcim czy JKH GKS-u Jastrzębie. Ponadto ciekawych wzmocnień dokonały drużyny Zagłębia Sosnowiec i PZU Podhala Nowy Targ. Możemy być pewni ciekawej batalii o udział w Pucharze Polski. Mimo ciekawego składu tyszan, o awans do finału play-off może być ciężej niż rok temu, jednak jak już pokazała historia tej drużyny w ostatnich latach, im ciężej tym lepiej.
Trener
Andriej Sidorienko (w GKS-ie Tychy od sezonu 2021/2022) – W polskim hokeju jest to „człowiek legenda”. W latach 1996-2000 dokonał w Oświęcimiu niezwykłych rzeczy. Jego podejście do drużyny było powszechnie znane. Były to rządy twardej ręki. Popularny „Sidor” stawiał przede wszystkim na odpowiednie przygotowanie fizyczne swoich zawodników. Do drużyny biało-niebieskich dołączył ponownie w feralnym dla oświęcimian sezonie 2004/2005. Wtedy wówczas zakończyła się era Unii. Po siedmiu latach panowania, ich passę przerwała drużyna… GKS-u Tychy, której teraz jest szkoleniowcem.
Białorusin objął drużynę po Krzysztofie Majkowskim i rzeczywiście, w krótkim czasie zmianie trenera tyska drużyna zaczęła grać lepiej. Wydawało się, że jak tylko białoruski trener będzie miał okazję przepracować z zespołem cały okres przygotowawczy przed kolejnym sezonem, to będzie tylko lepiej. Efekty jednak nie były takie jakich się spodziewano. Tyszanie z trudem złapali się do czwórki, która przystąpiła do Pucharu Polski. Rzutem na taśmę uniknęli też czwartej lokaty na koniec sezonu zasadniczego. Kulało przede wszystkim to nad czym trener powinien zapanować sam czyli przewagi i osłabienia.
Mimo wszystko, zdecydowano się przedłużyć kontrakt z Białorusinem do 30 kwietnia 2025 roku. Jednego możemy być pewni. Ma to dać spokój przy pracy z zespołem utytułowanemu trenerowi. Dawno w Tychach żaden szkoleniowiec nie miał takiego komfortu. Zaufanie jakim obdarzyli go tyscy włodarze może budzić podziw i wiarę w to, że 64-latek ma pomysł na tę drużynę i GKS Tychy udowodni swoją wartość nie tylko na papierze, ale i na lodzie.
Największe wzmocnienia
1. Alan Łyszczarczyk (Comarch Cracovia, napastnik)
Alan Łyszczarczyk nie bez powodu okrzyknięty został niegdyś największym polskim talentem. Nadal ma ogromny potencjał co pokazał choćby grając w ECHL czy w 1. lidze czeskiej. Technika, utrzymanie się przy krążku, strzał, podanie, to zawodnik który to wszystko ma. W zeszłym sezonie niemal z marszu stał się kluczowym zawodnikiem „Pasów”. Na pewno będzie też ważną o ile nie najważniejszą postacią w Tychach. Tyscy kibice będą mieli z niego dużo radości.
2. Roman Rác (Comarch Cracovia, napastnik)
Ten filigranowy napastnik dał się poznać na polskich taflach z bardzo dobrej strony. Zaczynał w Gdańsku, gdzie po kilku dobrych występach sięgnęła po niego drużyna z Jastrzębia-Zdroju. To właśnie tam zdobył swój pierwszy w karierze tytuł mistrzowski. Zeszły sezon spędził w Comarch Cracovii. To bardzo dynamiczny zawodnik, który potrafi nie tylko celnie strzelić, ale i zbudować całą akcję. Prawdziwy reżyser gry. Wiemy czego można się po nim spodziewać i z pewnością ten zawodnik ma jeszcze wiele do zaoferowania.
3. Jan Jaroměřský (HC Oceláři Trzyniec, obrońca)
Jeśli można określić tego zawodnika jednym słowem byłoby to doświadczenie. Przez lata występował on na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Czechach. W czeskiej extralidze rozegrał 360 meczów. Rzadko kiedy na polskich taflach możemy spotkać zawodnika z takim CV. Dwukrotny mistrz Czech, teraz będzie starał się o zdobycie mistrzostwa Polski.
4. Pawło Padakin (Re-Plast Unia Oświęcim, napastnik)
Ukrainiec był jednym z kluczowych zawodników biało-niebieskich w zeszłym sezonie. Dał się poznać jako motor napędowy dla swojej ekipy. Kiedy nie szło, on robił wszystko co w jego mocy by zmienić losy meczu. Bardzo pożyteczny zawodnik w obronie, ale też i skuteczny w ataku.
5. Wiktor Turkin (HK Witebsk, napastnik)
W swojej karierze grał dla czołowych drużyn z Białorusi i Ukrainy. Ponadto reprezentował też barwy swojego kraju. Mimo 34 lat na karku, nadal dysponuje niezłą szybkością. Technika również nienaganna, więc można spodziewać się że stanie się czołowym napastnikiem zespołu. Wątpliwości są jednak wokół jego przygotowania. Dołączył do zespołu stosunkowo niedawno przez formalności wizowe. Jeśli tylko wejdzie na poziom na jakim jest cały zespół to może okazać się bardzo solidnym transferem.
Największe osłabienia
1. Jean Dupuy (Tohoku Free Blades, Japonia, napastnik)
Kanadyjczyk występował w „piwnym mieście” przez trzy sezony. Przez ten czas stał się ulubieńcem tyskich fanów. Powstała o nim nawet przyśpiewka na trybunach. Jean Dupuy dysponował świetnym strzałem z nadgarstka. Kibice z pewnością będą tęsknić za jego błyskotliwością i ambicją na lodzie. Razem z Alexandrem Boivinem i Christianem Mroczkowskim tworzył zabójczo skuteczny tercet, który był postrachem całej ligi.
2. Alexandre Boivin (Tohoku Free Blades, Japonia, napastnik)
Dobry kolega Jeana Dupuya odszedł w jednym momencie z GKS-u Tychy razem z nim do Ligi Azjatyckiej. Boivin miał ciężkie początki w Tychach i zaistniał dopiero pod koniec zeszłego roku. Był to zawodnik przebojowy, nie bał się dryblingu, a także dysponował świetnym przeglądem pola. Potrafił stworzyć akcję praktycznie z niczego. Po roku spędzonym w Tychach zdecydował się jednak kontynuować swoją karierę w kraju kwitnącej wiśni.
3. Roman Szturc (Zagłębie Sosnowiec, napastnik)
Doświadczony Czech miał wnieść do drużyny trochę doświadczenia. Jego forma jednak była dość niestabilna w sezonie zasadniczym. Lepsze mecze przeplatał z tymi gorszymi. Odpalił jednak na całego w półfinale z Re-Plast Unią Oświęcim, gdzie przez całą rywalizację wdawał się we znaki rywalom, a ponadto jego bramka okazała się być decydująca w starciu z biało-niebieskimi. Walnie przyczynił się do zdobycia srebrnego medalu.
4. Alexander Younan (Comarch Cracovia, obrońca)
Ofensywnie usposobiony obrońca, potrafił dobrze wjechać w tercję rywala, podać czy strzelić. Czasem jednak brakowało mu pewności siebie w defensywie. Mimo pewnych braków, był wartością dodaną dla tyskiego zespołu, szczególnie w tercji ataku.
5. Filip Starzyński (JKH GKS Jastrzębie, napastnik)
Popularny „Starzyna” w Tychach był typowo od „czarnej roboty”. Nie punktował praktycznie wcale, poza pewnymi wyjątkami, ale i tak drużyna miała z niego ogromny pożytek. Nie zdecydował się jednak na przedłużenie kontraktu z tyskim klubem i po wielu tygodniach w końcu trafił pod skrzydła selekcjonera reprezentacji Polski.
Obecna kadra
Bramkarze: Tomáš Fučík, Kamil Lewartowski, Mateusz Kubiaczyk.
Obrońcy: Olaf Bizacki, Bartłomiej Pociecha, Oskar Jaśkiewicz, Olli Kaskinen, Bartosz Ciura, August Nilsson, Karol Sobecki, Mateusz Bryk, Jan Jaroměřský.
Napastnicy: Bartłomiej Jeziorski, Christian Mroczkowski, Filip Komorski, Radosław Galant, Szymon Marzec, Mateusz Gościński, Jakub Bukowski, Illa Korenczuk, Jan Krzyżek, Gustav Jansson, Pawło Padakin, Szymon Kucharski, Wiktor Turkin, Roman Rác, Alan Łyszczarczyk.
Trener: Andriej Sidorienko.
Transfery:
Przyszli: Mateusz Bryk (JKH GKS Jastrzębie), Jan Jaroměřský (HC Oceláři Trzyniec), Gustav Jansson (Vallentuna Hockey – HockeyEttan), Pawło Padakin (Re-Plast Unia Oświęcim), Szymon Kucharski (MOSM Tychy) Illa Korenczuk (KH Energa Toruń), Wiktor Turkin (HK Witebsk – Białoruś), Roman Rác (Comarch Cracovia), Alan Łyszczarczyk (Comarch Cracovia).
Odeszli: Jouka Juhola, Kamil Wróbel (Comarch Cracovia), Ondřej Šedivý (HC RT Torax Poruba – Czechy 2), Filip Starzyński (JKH GKS Jastrzębie), Jean Dupuy (Tohoku Free Blades), Alexandre Boivin (Tohoku Free Blades), Roman Szturc (Zagłębie Sosnowiec), Oliwier Kasperek, Alexander Younan (Comarch Cracovia), Emil Bagin (JKH GKS Jastrzębie)