zklepy.pl
Image default

Skromny jak Bezuška. „Bohater? Unia Oświęcim”

Do wyłonienia zwycięzcy w meczu JKH GKS-u Jastrzębie z Re-Plast Unią Oświęcim niezbędna okazała się być dogrywka. Szalę zwycięstwa na swą korzyść przechylili biało-niebiescy. Autorem zwycięskiego trafienia został Peter Bezuška, który w pomeczowym wywiadzie podkreślił sukces całej drużyny.

Z przebiegu gry, to momentami JKH GKS Jastrzębie wydawał się być stroną dominującą. Nie po raz pierwszy w tym sezonie, jastrzębianie nie popisali się jednak skutecznością przed bramką rywali. Po zaciętym spotkaniu, Unia wróciła do Oświęcimia z dwoma punktami.

Z mojej perspektywy, w Jastrzębiu-Zdroju zawsze jest ciężko. Przez lata ich taktyka jest nastawiona na dużo jeżdżenia i agresywnej gry. Tu nigdy nie ma łatwych meczów – zapewnił Peter Bezuška.

Przed sezonem Re-Plast Unia Oświęcim nie była głównym faworytem ekspertów. Jedenaście zwycięstw w pierwszych dwunastu spotkaniach budzi jednak podziw. W niedzielę biało-niebiescy umocnili się na pozycji lidera.

Robimy swoje. Wykonujemy założenia trenera i zawsze staramy się grać jako drużyna. Na tę chwilę to działa i nie potrzebujemy żadnych zmian – przyznał słowacki defensor, który występuje nad Sołą od 2015 roku.

Na lodzie nie brakowało uszczypliwości. Emocje na tafli, jak i na trybunach podgrzała bójka dwóch weteranów: Macieja Urbanowicza oraz Aleksandrsa Jerofejevsa. Nie było im dane dokończyć tego spotkania, gdyż po pięściarskim pojedynku zostali odesłani do szatni.

To prawdziwy hokej, który bardzo lubię. Podobają mi się przepychanki i walka, a kibice także mają z tego sporo frajdy – nie ukrywał wychowanek Dukli Trenczyn.

W pierwszej tercji dwukrotnie po kontakcie z rywalami ucierpiał golkiper gospodarzy – Bence Bálizs. Zagrania oświęcimian nie spotkały się jednak z reakcją arbitrów, choć z pewnością rozjuszyły hokeistów Jastrzębskiego Klubu Hokejowego. Czy oświęcimianie rzeczywiście „polowali” dziś na Węgra?

Nie, to nie było celowe. Nie widziałem drugiej sytuacji, ale myślę, że nikt nie miał na celu kontuzjować czy też zaatakować bramkarza. Oczywiście, chcemy zrobić wokół niego tłok, ale bez złośliwości – zaprzeczył takiej możliwości Bezuška.

Bardzo dobrze między słupkami spisywał się Robert Kowalówka, zastępujący kontuzjowanego Linusa Lundina. Peter Bezuška został zaś tym, kto zapewnił Unii dwa punkty. Kto był prawdziwym bohaterem niedzielnego widowiska?

Unia Oświęcim – odparł bez wahania „Beza”.

Wielkimi krokami zbliża się druga odsłona „Świętej Wojny”. Zanim jednak do niej dojdzie, jastrzębianie będą mieli dziś okazję do rewanżu w Oświęcimiu. Jakie nastawienie na najbliższe spotkania mają podopieczni trenera Zupančiča?

We wtorek czeka nas jeszcze pojedynek z Jastrzębiem. Idziemy przed siebie od meczu do meczu i gramy swoje. Tu nie ma co kalkulować. Jeżeli coś nie będzie działać, to wtedy możemy zacząć myśleć, co zmienić. Teraz trzymamy się ustaleń – dodał 29-letni defensor.

Re-Plast Unia Oświęcim umocniła się na fotelu lidera wobec porażki GKS-u Katowice z GKS-em Tychy. Nasz rozmówca skupia się jednak przede wszystkim na wynikach swojej drużyny.

Ta liga jest bardzo wyrównana. Każdy może wygrać z każdym. Pierwsze czy drugie miejsce w tabeli nie gwarantuje wygranej. Tu już nie ma niespodzianek – odpowiedział obiektywnie.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj