zklepy.pl
Image default

Fučík: Chciałbym zostać w Tychach

Tomáš Fučík w meczu z KH Energą Toruń zachował czyste konto. Czech przyznał, że jego drużyna przez całe spotkanie grała odpowiedzialnie. Bramkarz GKS-u Tychy latem planuje brać ślub, co powinno przyspieszyć formalności związane z jego reprezentowaniem Polski.

Z Klepy: Wygrywacie mecz z KH Energą Toruń po dobrej grze, jakbyś podsumował to spotkanie?

– Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz w obronie. Przed fazą play-off trzeba nam takich właśnie wyników. Wiadomo, w ćwierćfinale nie będzie się wygrywało ośmioma bramkami, a o wyniku decydować będzie jeden, czy dwa gole. Cieszy fakt, że nawet przy wyniku 4:0 kontrolowaliśmy przebieg gry i graliśmy odpowiedzialnie.

Zachowałeś pierwsze czyste konto w barwach GKS-u Tychy. Czujesz że twoja forma rośnie po takich meczach jak ten?

– To, czy forma rośnie to nie zależy od jednego meczu. Chcę być w jak najlepszej formie przez kolejne spotkania. Nie rozmyślam nad tym czy moja forma rośnie czy nie. Dla mnie ważne jest, żebyśmy grali jak najlepiej jako drużyna i z tego po dzisiejszym meczu mogę być zadowolony.

Obok siebie masz jeszcze dwóch bramkarzy, którzy walczą o numer jeden. Czy wiesz który jesteś w hierarchii?

– To który jestem w hierarchii to trzeba zapytać trenera. Ściągając mnie do Tychów, włodarze z pewnością chcieli wprowadzić rywalizację na pozycji bramkarza, żebyśmy wszyscy się starali i pokazywali z jak najlepszej strony. Który jestem w hierarchii? Nie wiem, nie myślę nad tym. Dla mnie ważne jest żeby bronić jak tylko najlepiej potrafię.

Sezon zasadniczy rozpoczniecie z piątego miejsca. Nie macie do siebie żalu, że jednak nie przystąpicie do fazy play-off z wyższej lokaty?

– Powiem za siebie, bo nie wiem jak na to patrzy drużyna czy trenerzy, ale z mojego punktu widzenia jest zupełnie obojętne czy pierwsze dwa mecze gramy u siebie czy na wyjeździe. Mogę powiedzieć, że bardziej mi pasuje tak jak jest teraz. Nie wiem dlaczego, ale jak gram siódmy mecz przed własną publicznością to towarzyszy mi większa presja. Jeśli chcemy mierzyć w najwyższe cele, to nie możemy się przejmować tym gdzie gramy. Musimy po prostu wygrywać.

Obecny sezon zmierza ku końcowi. Czy masz już plan na kolejny? Czy póki co jeszcze o tym nie myślałeś?

– Do końca sezonu na pewno nie będę się rozglądał za nowym klubem. Tak naprawdę w głowie mam tylko to żeby zostać w Tychach. Jestem zadowolony z życia tutaj. Tak jak mówię, chciałbym zostać, ale decyzja nie należy do mnie.

Wiem, że ten temat powraca jak bumerang, ale muszę spytać. Czy ruszyło coś w sprawie twojej gry dla reprezentacji Polski, czy jeszcze wszystko jest w zawieszeniu?

– Myślę, że w tym temacie coś się kręci. Też trzeba trochę czekać na to, aż wezmę ślub. Jest taki plan, żeby stało się to jeszcze w tym roku w lecie. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Ja jestem póki co skoncentrowany na tym żeby pomóc tyskiej drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku w play-offach i na tym żeby wygrać sobie tutaj przyszłość i kontrakt na kolejny sezon. Temat kadry Polski zostawiam po sezonie.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj