zklepy.pl
Image default

Fatalne przewagi KH Energi. Unia rozgromiła bezradne „Stalowe Pierniki”

Re-Plast Unia Oświęcim rozbiła KH Energę Toruń 6:0 w meczu 7. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Torunianie pozwolili sobie strzelić dwie bramki, grając w liczebnej przewadze. W całym spotkaniu gospodarze nie mieli argumentów na walkę z dobrze usposobionymi wicemistrzami Polski.

Od samego początku niedzielnego starcia widać było wyższość przyjezdnych nad pogubionymi gospodarzami. Karę z pierwszej minuty Eliasa Elomy na bramkę zamienił Alexander Szczechura, który z najbliższej odległości dobił uderzenie Michaela Cichego. Kilka minut później było już 0:2, bo kolejny błąd torunian zamienił się na kontrę 2 na 1, a tę sfinalizował Sebastian Kowalówka.

Gospodarze próbowali odgryzać się kontrami i podczas gry w przewadze, ale nie potrafili znaleźć sposobu na Linusa Lundina. Ich nieporadność wykorzystał Krystian Dziubiński, który podczas gry w osłabieniu strzałem w okienko pokonał Ervīnsa Muštukovsa, a na deski mógł ich posłać Pawło Padakin, ale toruński golkiper uratował swoich kolegów od prawdziwego nokautu po pierwszej tercji.

W drugiej tercji gospodarze próbowali wpisać się na listę strzelców, ale ich wysiłki nie przyniosły rezultatu. Oświęcimianie groźnie kontrowali, ale próby m.in. Jana Sołtysa zatrzymał toruński bramkarz. Później doszło do niecodziennej sytuacji, bo z powodu wyrwy w lodzie, zespoły zeszły do szatni po rozegraniu niespełna 11 minut. Służby techniczne zajęły się problemem i po 15 minutach dograna została pozostała część drugiej partii, a następnie trzecia.

Po niej swoje prowadzenie podwyższyli goście, a bramkę na 0:4 po ładnym uderzeniu pod poprzeczkę zdobył Andrij Denyskin. To jednak nie był koniec, bo na początku trzeciej partii po strzale z bekhendu Krystiana Dziubińskiego krążek znalazł drogę do siatki pomiędzy nogami Muštukovsa. Prowadzenie Unii mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale biało-niebiescy nie wykorzystali 120 sekund gry w podwójnej przewadze.

Miejscowi do ostatnich sekund starali się o honorową bramkę, ale ich gra była bardzo chaotyczna i pozbawiona składu, a na dodatek pozwolili sobie na stratę kolejnej bramki w osłabieniu, kiedy to dublet ustrzelił Kowalówka. Do końcowej syreny wynik już się nie zmienił. Unia pozostała niepokonanym zespołem i dumnie utrzymała fotel lidera, a torunianie doznali drugiej z rzędu porażki na własnej tafli.

KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 0:6 (0:3, 0:1, 0:2)
0:1 – Alexander Szczechura – Michael Cichy, Pawło Padakin (02:26, 5/4),
0:2 – Sebastian Kowalówka – Łukasz Krzemień, Andrij Denyskin (06:02),
0:3 – Krystian Dziubiński – Erik Ahopelto, Patryk Noworyta (13:09, 4/5),
0:4 – Andrij Denyskin – Łukasz Krzemień, Patryk Noworyta (34:22),
0:5 – Krystian Dziubiński – Tommi Laakso, Roman Diukow (41:18),
0:6 – Sebastian Kowalówka – Andrij Denyskin, Aleksandr Jerofejevs (50:22, 4/5)

KH Energa: Muštukovs – Jaworski, Ihnatenko; Syty, K. Kalinowski, Zając – Zieliński, Augstkalns; M. Kalinowski, Koskinen, Viitanen – Ahonen, Gimiński; Korenczuk, Elomaa, Jeskanen – Bajwenko, Kurnicki; Wenker, Maćkowski, Olszewski.
Trener: Teemu Elomo.

Re-Plast Unia: Lundin – Pangiełow-Judaszew, Jerofejevs; Szczechura, Cichy, Padakin – Jākobsons, Diukow; Laakso, Dziubiński, Da Costa – Bezuška, P. Noworyta; Denyskin, Krzemień, Kowalówka – M. Noworyta Paszek; Sołtys, Wanat, Ahopelto.
Trener: Krzysztof Majkowski.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj