Transfer Jewgienija Bodrowa do Comarch Cracovii był jednym z najgłośniejszych ruchów poczynionych przed rozpoczęciem minionego sezonu PHL. Pozyskanie hokeisty, w CV którego figurowało ponad pół tysiąca meczów w KHL musiało odbić się szerokim echem. 34-latek należał do liderów „Pasów”, lecz teraz powrócił do macierzy – Łady Togliatti.
Jewgienij Bodrow przenosił się do stolicy Małopolski, mając w swym życiorysie takie kluby jak Ak Bars Kazań (z którym sięgnął nawet po Puchar Gagarina), Spartak Moskwa, Siewierstal Czerepowiec czy też Saławat Jułajew Ufa. Wyróżniliśmy jego transfer, umieszczając go w czołówce najciekawszych przedsezonowych wzmocnień.
Dziś możemy napisać, iż doświadczony rosyjski hokeista sprostał oczekiwaniom, będąc jedną z wyróżniających się postaci Comarch Cracovii. Wraz z „Pasami” zdobył on Puchar Kontynentalny, lecz play-offowa przygoda ekipy z grodu Kraka zakończyła się już na ćwierćfinale.
Prezes klubu – Janusz Filipiak – dał jasno do zrozumienia, iż Rosjanie nie mają przyszłości w szatni jego drużyny. Wraz z Bodrowem, klub opuściło jedenastu jego rodaków. Zawodnik rodem z Togliatti związał się z jego macierzystą ekipą – Ładą. Wcześniej występował tam w latach 2005 – 2009, a następnie spędził sezon 2020/2021.
Nowy klub zdążył znaleźć już także Jegor Dugin. Związał się on z Buranem Woroneż, który również rywalizuje w WHL.