zklepy.pl
Image default

Ciura: W Oświęcimiu musimy pokazać, że to my jesteśmy lepszą drużyną

GKS Tychy po pierwszych dwóch porażkach w półfinale, wyrównał stan rywalizacji. W serii do czterech zwycięstw, zarówno tyszanie jak i oświęcimianie mają po dwa zwycięstwa. Wczoraj kluczowa była gra w defensywie. Trójkolorowi popełnili o jeden błąd mniej, dzięki czemu to oni zjeżdżali z lodu z podniesionymi głowami.

Po pierwszych dwóch spotkaniach mówiło się o kryzysie formy GKS-u Tychy. Podopieczni Andrieja Sidorienki wrócili jednak z dalekiej podróży w trzecim meczu półfinałowym wygrywając ostatecznie 5:2. We wczorajszym meczu znacznie więcej było gry taktycznej. Wygrali tyszanie, choć nieznacznie. Jak trudny był to mecz dla zawodników gospodarzy?

– Myślę, że oba te spotkania domowe które graliśmy były dla nas bardzo ciężkie. Dziś była dużo większa nerwówka. Dobrze, że strzeliliśmy gola jako pierwsi bo to nam dodało skrzydeł. Potem fantastyczna przewaga, świetne podanie „Dupsa” (Jeana Dupuya – przyp. red.) do Bartka Jeziorskiego i gol do pustej bramki, więc cieszymy się z tych dwóch zwycięstw – powiedział obrońca GKS-u Tychy.

W tegorocznych play-offach, widoczny był problem z grą w formacjach specjalnych. Trójkolorowi mieli mizerne statystyki zarówno podczas gry w przewadze jak i w osłabieniu. W dwóch ostatnich meczach, wszystko jednak odeszło w niepamięć.

– Powiem szczerze, że przewagi i osłabienia mamy bardzo dobre. Gdzieś tam po prostu czasami ten krążek gdzieś tam niefortunnie się odbije w osłabieniu i wpadnie do bramki, czy to w przewadze gdzieś tam przeskoczy. Myślę więc że cały czas trzymamy ten swój poziom i tylko się cieszyć że procentowo wygląda to lepiej – ocenił popularny „Ciurka”.

Hokeiści GKS-u Tychy wyszli na prowadzenie jako pierwsi po raz pierwszy w rywalizacji półfinałowej. To z pewnością mogło dodać wiatru w żagle.

– Po wczorajszym powiedzieliśmy sobie, że dziś chcemy wyjść na prowadzenie jako pierwsi. Zrobiliśmy to, więc bardzo się cieszymy i jest to dla nas pozytyw, który buduje nas przed kolejnymi meczami – zaznaczył Bartosz Ciura.

Mecze tej pary pokazały, że kluczową rolę w tej rywalizacji odgrywają kibice i własna hala. Obie drużyny mają komplet zwycięstw na swoim terenie. Co trzeba zrobić, żeby jednak pokusić się o zwycięstwo na wyjeździe?

– W Oświęcimiu trzeba zagrać odpowiedzialnie i strzelić o jedną bramkę więcej od rywali (śmiech). Tak już zupełnie szczerze to można się z tego śmiać, ale to jest normalne. Musimy zagrać odpowiedzialnie z tyłu. Wiadomo, że będzie tam pełna hala, że będzie ciężki mecz. Myślę jednak że po tych dwóch porażkach na wyjeździe musimy pokazać, że to my jesteśmy lepszą drużyną, przetrzymać te cięższe momenty i wygrać to spotkanie – stwierdził reprezentant Polski.

Wczorajszy mecz skupiony był głównie na aspektach defensywnych. Mało było porywającej, wirtuozerskiej gry. Obie drużyny skupiały się raczej na rozbijaniu ataków i czekaniu na swoją szansę. W tej próbie sił lepsi byli jednak tyszanie.

– Formacja obronna składa się na całą piątkę, bo my bronimy wszyscy, cała formacja. Wszyscy zagraliśmy naprawdę świetnie dzisiaj, spełniliśmy nasze założenia taktyczne, Tomáš bezkonkurencyjny, więc myślę że fazę play-off wygrywa się właśnie defensywą – podsumował 30-letni defensor.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj