KH Energa Toruń złożyła pismo do Wydziału Sędziowskiego PZHL, które dotyczy błędów arbitrów podczas sobotniego meczu w Jastrzębiu-Zdroju. Zdaniem przedstawicieli “Stalowych Pierników”, decyzje te wypaczyły wynik spotkania.
Przedstawiciele KH Energi mają żal do kwartetu sędziów, których decyzje miały wypaczyć wynik sobotniego, arcyważnego meczu nr 5. Przypomnijmy, że tamto spotkanie sędziowali: Michał Baca, Sebastian Kryś, Dariusz Pobożniak i Andrzej Nenko.
Torunianom chodzi o dwie sytuacje. Pierwsza z nich miała miejsce pod koniec drugiej tercji. Po wystrzeleniu krążka przez Filipa Starzyńskiego arbitrzy powinni byli odgwizdać uwolnienie, gdyż pierwszy przy krążku był Albin Thyni Johansson, ale Dariusz Pobożniak rozłożył ręce, a “gumę” odzyskał Rastislav Špirko, zagrał do Dominika Pasia, a ten wyprowadził JKH na prowadzenie. Torunianie mocno protestowali już w czasie spotkania, ale sędziowie gola postanowili zaliczyć.
Drugim, znacznie poważniejszym błędem była sytuacja z 58. minuty. Jakub Lacković, wybijając krążek, podciął Michała Kalinowskiego. Po tej sytuacji na lodzie zrobiło się małe zamieszanie, a w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Ižacký, strzelając zwycięskiego gola.
W związku z tymi błędami sędziów, torunianie wysłali pismo do hokejowej centrali i czekają na odpowiedź.
– Materiały dotyczące oby tych sytuacji trafiły do komisarz ligi i wydziału sędziowskiego już wieczorem, bezpośrednio po meczu. Oczekujemy odpowiedzi dotyczącej po pierwsze interpretacji obu sytuacji i działań podjętych w związku z tym przez Wydział Sędziowski – przekazują nam działacze toruńskiego klubu.
Wydaje się, że jedynym możliwym rozwiązaniem będzie tu zawieszenie kwartetu sędziowskiego, bowiem powtórzenie tego spotkania nie wchodzi w grę. Przypomnijmy, że mecz nr 6, odbędzie się we wtorek, 12 marca o godz. 18:30 w Toruniu.