Re-Plast Unia Oświęcim przegrała swój pierwszy mecz w sezonie. We wczorajszym meczu z GKS-em Katowice musieli przełknąć gorzką pigułkę. Nie ma zbyt wiele czasu na to by coś poprawić w grze bowiem już jutro kolejny ciężki mecz, tym razem z GKS-em Tychy.
Po pierwszej tercji był remis 1:1. Wszystko zaczęło się psuć od bramki na 1:2. Rywale wówczas po tym golu trafili do bramki jeszcze trzy razy, gospodarze zaś tylko zaledwie raz.
– Niestety, ale ten mecz jest do zapomnienia. W pierwszej tercji jeszcze jako tako nam szło. Byliśmy równą drużyną, jak GKS Katowice, w drugiej tercji widać było że rywale mieli więcej motywacji, byli pierwsi przy niemal każdym krążku, straciliśmy niepotrzebne bramki, gubiliśmy gumę w różnych miejscach. Musimy z tego meczu wyciągnąć lekcję
– powiedział Łukasz Krzemień.
Mistrzowie Polski bez większego problemu budowali sobie akcje w tercji rywala. Oświęcimianie mieli problem by utrzymać się w strefie ataku. Te dwa aspekty były kluczowe w kontekście wczorajszego wyniku.
– Katowiczanie mieli zbyt dużo swobody pod naszą bramką. W tej drugiej tercji byliśmy o krok dalej od rywali. Oni byli przed nami przy każdym krążku, byli też szybsi od nas i mieli bardzo łatwo przedostać się do naszej tercji
– ocenił napastnik biało-niebieskich.
Już jutro kolejny ciężki mecz, tym razem rywalem biało-niebieskich będzie GKS Tychy. Nie pozostało więc wiele czasu na to by coś zmienić lub poprawić w grze drużyny. Tyszanie zaś ostatnią kolejkę pauzowali.
– Musimy po prostu grać swoje. Musimy zagrać zmotywowani i zaangażowanie. Wiemy że potrafimy grać i możemy wygrać z każdym, więc nie pozostaje nam nic innego jak po prostu robić swoje
– zakończył zawodnik rodem z Bytomia.