zklepy.pl
Image default

Mölder: Żeby wygrywać trzeba dawać z siebie maksimum

W piątek KH Energa Toruń zagrała ostatni mecz trzeciej rundy. Ich rywalem był GKS Katowice. Na lodowisku lidera torunianie zaprezentowali się zdecydowanie inaczej, niż w poprzednich spotkaniach. Widać było ich motywację, żeby w końcu odnieść zwycięstwo. To się jednak nie udało, bo mimo ambitnej walki „Stalowe Pierniki” przegrały 0:3.

To był mecz na wysokim poziomie. Mieliśmy dobre okazje do zdobycia bramki, ale ich nie wykorzystaliśmy. Katowice to bardzo dobra drużyna i jeśli dopuszczasz ich do stworzenia dobrych okazji to ostatecznie strzelą bramkę – rozpoczął Conrad Mölder, bramkarz KH Energi Toruń.

Dwa pierwsze gole dla GieKSy wpadły po błędach toruńskich zawodników. Najpierw z krążkiem przewrócił się Lauri Huhdanpää, a przy drugiej bramce dla miejscowych „gumę” stracił Vadim Vasjonkin i do siatki trafił Grzegorz Pasiut. Złości nie krył wtedy estoński golkiper drużyny z grodu Kopernika.

Często jestem zły po wpuszczonym golu. Nie było to nic szczególnego. W mojej opinii po prostu nie możesz być bramkarzem, jeśli wpuszczanie bramek jest dla ciebie w porządku – wyjaśnił reprezentant Estonii.

Mecz w Katowicach był dla KH Energi czwartym w trzeciej rundzie, w którym nie udało jej się zdobyć choćby jednej bramki. Łącznie torunianie zdobyli zaledwie 9 bramek w 8 meczach. W trakcie drugiej rundy „Stalowe Pierniki” były drugie, po GKS-ie Katowice, w liczbie zdobytych bramek. W czym zatem kryje się przyczyna tej indolencji?

To prawda, mamy ostatnio problem ze zdobywaniem bramek. W czym leży przyczyna? Ciężko powiedzieć – jestem bramkarzem i moją rolą jest zatrzymywanie krążka – stwierdził toruński bramkarz.

Jeszcze przed końcem drugiej rundy KH Energa zajmowała drugą lokatę w tabeli. Teraz podopieczni Jussiego Tupamäkiego są na szóstym miejscu w tabeli, a punktami zrównało się z nimi Ciarko STS Sanok. Torunianie w trzeciej rundzie wygrali zaledwie jedno spotkanie, kiedy to po dogrywce pokonali właśnie sanoczan.

Wtedy mieliśmy dobre „flow”, a teraz go nie mamy. Może w pewnym punkcie poczuliśmy się zbyt pewnie i wygodnie. Liga jest naprawdę dobra i wyrównana. Żeby wygrywać trzeba każdego dnia dawać z siebie maksimum – mówił Estończyk z fińskim paszportem.

Wobec złej passy ekipy z grodu Kopernika nie wypada nie zapytać o atmosferę, jaka panuje obecnie w zespole. Nie jest bowiem tajemnicą, że seria porażek nie wpływa korzystnie na cały zespół.

Wydaje mi się, że atmosfera w zespole jest całkiem dobra – przynajmniej ja mam takie odczucie. Oczywiście frustrują nas te porażki, ale to nie pomaga, kiedy rozmyślasz o rzeczach, które idą źle. Trzeba zacisnąć zęby i iść dalej, wierząc, że będzie lepiej – powiedział bramkarz, który od tego sezonu występuje w Polskiej Hokej Lidze.

We wtorek torunian czeka kolejny trudny mecz. „Stalowe Pierniki” pojadą do Oświęcimia na mecz z wiceliderem. Skojarzenia mogą mieć jednak dobre, bo ostatnie starcie wygrali tam 6:2.

To będzie trudne spotkanie. Chcę wygrywać każdy mecz, nie ważne z kim gramy. Przygotowuję się do niego, jak do każdego innego – chcę być najlepszy i pomóc drużynie wygrać to spotkanie – zakończył Conrad Mölder.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj