zklepy.pl
Image default

Nieudany debiut Hirvonena. GKS Tychy inkasuje trzy punkty

GKS Tychy pokonał w meczu 10. kolejki PZU Podhale Nowy Targ. To jednak nie był łatwy mecz dla podopiecznych Adama Bagińskiego. Rozstrzygnięcie padło dopiero w trzeciej tercji. Dublet w tym meczu ustrzelił Filip Komorski.

Pierwsza tercja była dość wyrównana. Jednak to tyszanie próbowali częściej atakować. W 4. minucie wynik spotkania został otwarty. FIlip Komorski oddał strzał z bliskiej odległości i pokonał Kevina Lindskouga. Tyszanie grali dziś bardzo wysoko, co utrudniało gospodarzom sprawne skonstruowanie akcji. W 10. minucie, tyszanie oddali kilka strzałów z bliskiej odległości, ale golkiper „Szarotek” wyszedł z opresji.

W 18. minucie, na ławkę kar został odesłany Marat Saroka. Podopieczni Adama Bagińskiego o mało co, a straciliby bramkę zamiast ją zdobyć. Najpierw zagroził Patryk Wronka, a chwilę później Tomáš Fučík o mało co, a wpakowałby krążek do własnej bramki. Szybko się jednak zrehabilitował i złapał gumę.

Druga tercja nie była porywająca. Z obu stron można było zauważyć wiele prostych błędów. W efekcie gra momentami była bardzo chaotyczna. W 35. minucie, Radosław Galant był blisko bramki i już przygotowywał się do oddania strzału, ale w ostatniej chwili krążek wybił Marcin Horzelski już leżąc na lodzie. Chwilę później, Bartosz Ciura i Barłomiej Jeziorski otrzymali karę i gospodarze grali w podwójnej przewadze. Podopieczni Samiego Hirvonena skrzętnie to wykorzystali. Krążek trafił do będącego blisko bramki Johana Lorraine’a i nie dał szans tyskiemu golkiperowi. „Szarotki” poczuły krew. Ataki tej drużyny się nasiliły, ale tyszanie wyszli z tego obronną ręką.

W trzeciej tercji wizualnie niewiele się zmieniło. Nadal brakowało dokładności. Zabrakło też Alexandra Szczechury, który prawdopodobnie z powodu urazu nie wyjechał na taflę w trzeciej tercji. Patryk Wronka grał więc w dwóch formacjach na raz. Nie przeszkadzało to jednak „Wronczesowi”, a wręcz przeciwnie. W 45. minucie Wronka znalazł się z krążkiem w strefie międzybulikowej i mocnym strzałem z nadgarstka zdobył gola dającego prowadzenie.

Radość miejscowych kibiców nie trwała jednak długo. W 49. minucie, podczas gry w podwójnej przewadze, Oskar Jaśkiewicz posłał gumę wzdłuż bramki w kierunku Filipa Komorskiego. Kapitan GKS-u Tychy dołożył tylko łopatkę kija i zdobył gola wyrównującego. Chwilę później mogło być już 3:2 dla GKS-u Tychy. Krążek nawet znalazł się w bramce po zamieszaniu, ale sędziowie uznali że Kevin Lindskoug najpierw zamroził gumę, a dopiero potem znalazła się za linią bramkową.

W 56. minucie Phil Kiss otrzymał dwie minuty karne. Wtedy tyszanie postawili na swoim. Krążek trafił do Pawło Padakina. Ukrainiec pięknym strzałem z nadgarstka pokonał golkipera gospodarzy. Na 112 sekund przed koncem, trener Sami Hirvonen poprosił o czas i ściągnął bramkarza do boksu. W 59. minucie Patryk Wronka znalazł się w sytuacji sam na sam, ale przegrał pojedynek z Tomášem Fučíkiem. Chwilę później znów Wronka oddał strzał, po którym krążek minimalnie minął bramkę. Na 67 sekund przed końcem, karę otrzymał Oskar Jaśkiewicz i to tyszanie byli pod ścianą. Nowotarżanie popełnili jednak błąd przy wyjeździe z tercji i goście momentalnie przejęli posiadanie krążka. Szybkie dwa podania i strzałem do pustej bramki popisał się Radosław Galant.

PZU Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 2:4 (0:1, 1:0, 1:3)
0:1 – Filip Komorski – Bartłomiej Jeziorski (03:20),
1:1 – Johan Lorraine – Pyłyp Panhełow-Jułdaszew, Patryk Wronka (37:14, 5/4),
2:1 – Patryk Wronka (44:12)
2:2 – Filip Komorski – Oskar Jaśkiewicz (48:07, 5/3),
2:3 – Pawło Padakin – Christian Mroczkowski, Alan Łyszczarczyk (55:33, 5/4),
2:4 – Radosław Galant – Szymon Marzec (59:12, 4/6, do pustej bramki).

Podhale: Lindskoug – Kiss, Panhełow-Jułdaszew; Wielkiewicz, Wronka, Neupauer – Załamaj, Kudzin; Szczechura, Cichy, Themár – Tomasik, Słowakiewicz; Worwa, Lorraine, Kamiński – Horzelski, Szlembarski; Bochnak, Saroka, Michalski.
Trener: Sami Hirvonen

Tychy: Fučík – Jaśkiewicz, Kaskinen; Jeziorski, Komorski, Łyszczarczyk – Nilsson, Pociecha; Bukowski, Turkin, Korenczuk – Jaroměřský, Ciura; Padakin, Galant, Mroczkowski – Bryk, Gościński, Krzyżek, Ubowski, Marzec.
Trener: Adam Bagiński

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj