GKS Katowice ze sporym opóźnieniem przystąpił do przedsezonowego wyścigu zbrojeń, ale – jak rzecze popularne powiedzenie – lepiej późno niż wcale. Pierwszym nabytkiem katowiczan został szwedzki napastnik – Christian Blomqvist.
Christian Blomqvist od lat występował na trzecim szczeblu rozgrywkowym w jego rodzimej Szwecji, gdzie należał do czołowych gracy rozgrywek. W poprzednim sezonie reprezentował barwy Wings HC Arlanda, notując przy tym okazały dorobek. W 33 spotkaniach sezonu zasadniczego zdobył 38 punktów (17 goli, 21 asyst).
– Szukaliśmy skutecznego napastnika z prawym uchwytem kija. Christian Blomqvist to właśnie zawodnik o typowo ofensywnych inklinacjach, który świetnie potrafi odnaleźć się pod bramką rywali. Z powodzeniem radzi sobie na środku ataku i na skrzydle – taką cenzurkę na łamach oficjalnej strony Blomqvistowi wystawił Roch Bogłowski, dyrektor sekcji hokeja na lodzie GKS-u Katowice.
Sam zawodnik zdążył przywitać się już z kibicami poprzez media społecznościowe nowej ekipy. Jego transfer wydaje się być też zapowiedzią kolejnych transferów, wszak w drużynie pojawiło się kilka istotnych luk do załatania. Godne zastępstwo tak kluczowych zawodników jak Carl Hudson, Anthon Eriksson, Patryk Wronka czy Mateusz Michalski powinno być priorytetem dla zespołu sposobiącego się do rywalizacji w Champions Hockey League.