W dzisiejszym zestawieniu, wyróżniliśmy jednego bramkarza i dwóch napastników. Wykonali oni kawał dobrej roboty w meczach 17. kolejki.
Tomáš Fučík (GKS Tychy) – 38 strzałów obronionych, czyste konto.
Tomáš Fučík w meczu z KH Energą Toruń, walnie przyczynił się do zdobycia trzech punktów. Zachował on czyste konto, na trudnym terenie jakim niewątpliwie jest w tym sezonie lodowisko Tor-Tor. Dzięki niemu, udało się zakończyć drugą rundę na trzecim miejscu, co pozwala tyszanom przystąpić do Pucharu Polski z nieco lepszej pozycji. Sam bramkarz w meczu ze „Stalowymi Piernikami”, bronił pewnie, a w trzeciej tercji robił co mógł by krążek nie znalazł się w bramce.
Hampus Olsson (GKS Katowice) – 3 gole.
Mecze w Sosnowcu w tym sezonie nie należą już do tak łatwych jak miało to miejsce w poprzednich latach. Sosnowiczanie nieźle radzą sobie u siebie. Najsilniejsze drużyny muszą albo z pokorą zostawić trzy punkty na nowym Stadionie Zimowym, albo naprawdę się napocić by je zdobyć. Nie inaczej było w meczu z GKS-em Katowice. Choć gdyby nie postać Hampusa Olssona, to mogło by być różnie. Szwed zdobył w tym meczu trzy gole. Gdyby nie jego instynkt strzelecki, to podopieczni Jacka Płachty mogli tylko pomarzyć o zdobyciu trzech punktów.
Radosław Sawicki (Comarch Cracovia) – 2 gole.
Popularny „Sawi”, jest ostatnio w dobrej formie. Udowodnił to także w meczu z JKH GKS-em Jastrzębie. Radosław Sawicki dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Początek drugiej odsłony zdecydowanie należał do drużyny „Pasów”. Od 21 do 27 minuty, krakowianie zdobyli aż trzy bramki. Dwie z nich zdobył Radosław Sawicki. Po tej sytuacji, jastrzębianie nie zdołali już się podnieść i choćby zremisować.