KH Energa Toruń w piątek na domowym obiekcie podejmowała drużynę Comarch Cracovii, która ostatnimi czasy notuje dobre występy w Polskiej Hokej Lidze. Po obustronnej walce na lodzie lepsi okazali się krakowianie, którzy zwyciężyli spotkanie rezultatem 4:3. Dobry występ na toruńskim lodowisku zanotował Patryk Wronka, który po spotkaniu podzielił się z nami swoją opinią.
Drużyna z Krakowa ostatnimi czasy jest w bardzo dobrej dyspozycji. Podopieczni Rudolfa Rohaczka są niepokonani od pięciu spotkań, a ostatni raz ulegli w 14. kolejce w katowickim Spodku. Pasy do piątkowego spotkania podeszły w roli faworyta, ponieważ torunianie są w słabym położeniu, czego skutkiem jest pięć porażek z rzędu.
– Myślę, iż najważniejsze są trzy punkty. Wiedzieliśmy wszyscy, że przyjeżdżamy na trudny teren, ostatnio tutaj przegraliśmy 6:2, więc chcieliśmy się zrehabilitować – mówi Patryk Wronka.
Po pierwszej tercji goście zyskali dwubramkowe prowadzenie, lecz miejscowi zdołali odrobić stratę, a wynik meczu został ustalony w drugiej części gry. Mogliśmy zauważyć, że drużyna z grodu Kopernika radziła sobie w końcówce lepiej na lodzie, ale nie starczyło to do wyrównania stanu meczu.
– Pierwsza tercja w naszym wykonaniu była fajna. Zyskaliśmy przewagę dwóch bramek, ale myślę, że mogliśmy strzelić ich więcej. Później zrobiło się nerwowo. Niepotrzebnie dużo kar z jednej oraz drugiej strony, ale koniec końców wygrywamy 4:3 i to jest dla nas najważniejsze – przekazuje napastnik Pasów.
Dla Patryka Wronki sezon w Krakowie jest pierwszym w jego dotychczasowej karierze. Wcześniej doświadczony napastnik reprezentował barwy GKS-u Katowice, GKS-u Tychy. Miał również epizod za granicą, we Francji, czy Irlandii. Wychowanek TAURON Podhala Nowy Targ przekazuje, iż zaaklimatyzował się w nowym klubie oraz, że dobre sobie radzi w trwającym sezonie.
– Jest co raz lepiej, w każdym meczu nasza piątka strzela bramki. Ważne jest to, że mamy bardzo fajną ekipę. Potrzeba czasu by to wyglądało perfekcyjnie, ale myślę, że to idzie w dobrym kierunku, ostatnie mecze wygraliśmy i wyniki pokazują, iż idzie to w dobrą stronę – kończy Wronka.