zklepy.pl
Image default

Czwarta bitwa dla tyszan! Remis w rywalizacji

GKS Tychy zwyciężył w czwartym meczu półfinałowym 2:1 z Tauron Re-Plast Unią Oświęcim. Wynik ważył się do końca spotkania. Tyszanie jednak dowieźli korzystny wynik do końca meczu. Jest remis w rywalizacji do czterech zwycięstw. Następny mecz w sobotę w Oświęcimiu.

Po wczorajszej porażce oświęcimianie z pewnością chcieli zmazać plamę. Do składu powrócił też Andrij Denyskin, który pauzował w ostatnich meczach przez chorobę. Ze składu wypadł natomiast Kamil Paszek. W tyskiej drużynie nie dokonano żadnych zmian.

Pierwsza tercja rozpoczęła się od dwóch szybkich kar nałożonych na gospodarzy. Najpierw pomyłka przy zmianie o gra w „szóstkę”, a następnie faulował Szymon Marzec. Oświęcimianie przez 95 sekund grali w liczebnej przewadze. Tyszanie jednak świetnie się bronili. Udało im się przetrwać ten gorący okres.

Przez większość czasu w pierwszej tercji, można powiedzieć że mieliśmy hokejowe szachy. Więcej szans jednak stworzyli sobie biało-niebiescy. Najbliżej zdobycia bramki w 15. minucie był Erik Ahopelto. Po strzale Fina krążek odbił się od słupka, ale nie wpadł do bramki.

Druga tercja nie zmieniła swojego obrazu. Nadal lekką przewagę optyczną mieli biało-niebiescy. Tyszanie ograniczyli się do gry z kontrataku, jednak ich strzały były zbyt słabe by zaskoczyć Kevina Lindskouga. W 31. minucie oświęcimianie stanęli przed kolejną szansą na otwarcie wyniku. Na ławkę kar powędrował bowiem Filip Starzyński. Przewaga w wykonaniu wicemistrzów Polski pozostawiała jednak wiele do życzenia.

Wydaje się, że momentem przełomowym były wydarzenia w 34. minucie gry. Krystian Dziubiński dwukrotnie próbował pokonać Tomáša Fučíka. Pierwszy strzał instynktownie parkanem odbił tyski golkiper, zaś przy dobitce pomógł mu Alexander Younan, który stanął na linii bramkowej i przyjął strzał na siebie, jednocześnie ruszając bramkę. Sędziowie ukarali szwedzkiego obrońcę. Z przewagi oświęcimian znów jednak niewiele wynikało.

Po wybronieniu osłabienia, trójkolorowi przystąpili do śmielszych ataków. Ondřej Šedivý pognał prawą flanką i wrzucił krążek na bramkę, Kevin Lindskoug jednak bez mniejszego problemu to złapał. Chwilę później przy wznowieniu, Filip Komorski odbił gumę kijem do Romana Szturca, a ten bez namysłu wypalił tak, że krążek przemknął pod pachą bramkarza biało-niebieskich i wturlał się za linię bramkową. Po dwóch tercjach prowadzili tyszanie i kolejna zapowiadała się bardzo interesująco.

Tak też było. Tyszanie wyraźnie poczuli krew po pierwszej strzelonej bramce i szukali kolejnej. Podobnie jak we wczorajszym meczu. Oświęcimianie przetrzymali grę w osłabieniu za faul Dariusza Wanata, ale przy kolejnym wykluczeniu znów musieli przełknąć gorzką pigułkę. W 43. minucie faulował Filipp Pangiełow-Jułdaszew, na ławce posiedział zaledwie 7 sekund. Jean Dupuy zagrał gumę do stojącego przed bramką Bartłomieja Jeziorskiego, a ten dołożył tylko łopatkę kija i podwyższył prowadzenie.

Oświęcimianie jednak nie poddawali się. W 49. minucie w zamieszaniu podbramkowym najpierw strzał oddał Pawło Padakin, ale krążek minimalnie przeturlał się obok bramki. Dobrze w jej pobliżu odnalazł się jego rodak – Andrij Denyskin. Zdobycie gola w tym przypadku to była formalność.

W 54. minucie, bliski wyrównania był Pawło Padakin. Pierwszy jego strzał w ostatniej chwili został odbity prze bramkarza gospodarzy, zaś przy dobitce, krążek odbił się od słupka. Końcowe minuty były pod kontrolą gospodarzy. W ich grze widoczna była dyscyplina i zorganizowanie. Na niewiele pozwalali rywalom. Do tego stopnia, że trener Nik Zupančič nie mógł poprosić o czas przez ponad trzy minuty bo nadal toczyła się gra. Zdecydował się za to ściągnąć bramkarza do boksu na nieco ponad 50 sekund przed końcem. Czas wziął 42 sekundy później. Na nic się to nie zdało. Tyszanie wyrównali stan rywalizacji.

GKS Tychy – TAURON Re-Plast Unia Oświęcim 2:1 (0:0, 1:0, 1:1)
1:0 – Roman SzturcFilip Komorski (36:35),
2:0 – Bartłomiej JeziorskiJean Dupuy (42:18, 5/4),
2:1 – Andrij DenyskinPawło Padakin (48:45).

Stan rywalizacji: 2:2
Następny mecz: w sobotę (18 marca) w Oświęcimiu.

GKS: Fučík – PociechaKaskinenGościńskiStarzyńskiJeziorski – BizackiJaśkiewiczŠedivýKomorskiSzturc – YounanNilssonMroczkowskiBoivinDupuy – UbowskiCiuraJuholaGalantMarzec.
Trener: Andriej Sidorienko.

Unia: Lindskoug – DiukowJerofejevsDenyskinDziubińskiPadakin – Panhełow-JułdaszewJakobsonsAhopeltoCichySzczechura – BezuškaP. NoworytaDa CostaKrzemieńS. Kowalówka – M. NoworytaSołtysLaaksoWanatPrusak.
Trener: Nik Zupančič.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj