zklepy.pl
Image default

Awans nie dla Polek. Kolejna bolesna lekcja „Hokejowych Orlic”

Polki nie sprostały dziś Czeszkom, goszczącym turniej kwalifikacyjny do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Pekinie. Biało-czerwone uległy faworyzowanym rywalkom aż 0:16.

Przed turniejem było jasne, iż Polki do czeskiego Chomutowa przyjeżdżały w roli hokejowego Kopciuszka. W turnieju prekwalifikacyjnym sprawiły one mnóstwo radości, w dramatycznych okolicznościach sięgając po końcowy triumf, a w nagrodę otrzymały możliwość zebrania bezcennego doświadczenia w starciu ze światowymi tuzami. Po przedwczorajszej porażce 1:11 z Węgierkami nasze reprezentantki nie mogły spuścić głów, wszak dziś czekał je pojedynek z Czeszkami.

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch szybkich uderzeń naszych rywalek. Wynik meczu otworzyła Alena Mills, strącając uderzenie spod niebieskiej Anety Tejralovej. Nieco ponad minutę później kolejną bramkę zapewniła Dominika Lásková, wykorzystując dwójkową akcję z Lenką Serdar. Po golu zainkasowanym po precyzyjnym strzale przez Noemi Neubauerovej Czeszki utemperowały nieco tempo gry. W ostatnich pięciu minutach tej odsłony drugie trafienia tego wieczoru zapisały na swych kontach Mills oraz Neubauerová, przekierowując krążek do niemalże pustej bramki. Jedyny strzał na bramkę Viktorie Švejdovej zdołała oddać Julia Zielińska.

Choć Agatę Kosińską-Horzelską ciężko obwiniać za stratę któregokolwiek z goli, to w drugiej tercji nie wyjechała już na taflę. Została ona zmieniona przez Martynę Sass, która błysnęła kilkoma świetnymi interwencjami w starciu z Madziarkami. Niestety, nie była ona w stanie zatrzymać rozpędzonej czeskiej lokomotywy. Strzelecki popis wznowiła Kateřina Mrázová, która wymanewrowała naszą bramkarkę i w szczęśliwy sposób zmieściła krążek w siatce. Po tym trafieniu, Czeszkom poszło już jak z płatka, a na listę strzelców wpisały się jeszcze Natalie Mlýnková, Samantha Ahn Kolowratová, Karolína Erbanová i Klára Hymlárová. Warto zatrzymać się przy nazwisku Erbanovej. 29-letnia hokeistka rozpoczęła swą karierę zaledwie dwa lata temu. Wcześniej święciła triumfy jako panczenistka, sięgając trzy lata temu po brązowy medal w Pjongczangu. Sytuacja biało-czerwonych stała się szczególnie skomplikowana w końcówce tercji, gdy przyszło im bronić osłabienia trójką zawodniczek z pola. Lenka Serdar nie zmarnowała tej sytuacji, lecz trener Ivan Bednar zarządził wideoanalizę, gdyż jego zdaniem Sass była faulowana. Niestety, na nasze nieszczęście rosyjskie sędziny nie dopatrzyły się przewinienia, co było równoznaczne z kolejną karą za opóźnianie gry. Przed syreną oznaczającą przerwę dwunaste trafienie zdobyła Mrázová. W tej odsłonie dobre okazje do zdobycia pierwszej bramki miały Ida Talanda oraz Wiktoria Sikorska, która popędziła sam na sam ze Švejdovą, lecz górą okazała się być Czeszka.

Niestety, w końcowych 20 minutach biało-czerwonym również nie udało się zdobyć bramki honorowej. Już 57 sekund po pierwszym wznowieniu trzeciej odsłony gola precyzyjnym strzałem zdobyła Mrázová, a kilkunastobramkowe prowadzenie konsekwentnie podwyższały Čajanová, Hymlárová i Lédlová. Ostatnie słowo należało jednak do Neubauerovej, która zaliczyła tym samym hat-tricka.

Druga porażka oznacza, iż dla Polek zamknęły się wrota do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022. Nawet najpoprawniejsi optymiści nie przypuszczali jednak, iż mogą się one włączyć do walki o awans. W tym momencie priorytetem dla podopiecznych trenera Bednara jest jednak awans do wyższej dywizji, do którego najbliższa okazja już za rok. Cenne szlify zebrane ze światową czołówką powinny zaprocentować w przyszłości.

Polska – Czechy 0:16 (0:5, 0:7, 0:4)
0:1 – Alena Mills – Aneta Tejralová, Klára Hymlárová (0:52),
0:2 – Dominika Lásková – Lenka Serdar (1:58),
0:3 – Noemi Neubauerová – Pavlina Horálková, Kateřina Mrázová (6:02),
0:4 – Alena Mills – Aneta Tejralová, Klára Hymlárová (15:27),
0:5 – Noemi Neubauerová – Kateřina Mrázová, Aneta Tejralová (17:33),
0:6 – Kateřina Mrázová – Natalie Mlýnková (23:03),
0:7 – Natalie Mlýnková – Kateřina Mrázová, Sara Čajanová (26:38),
0:8 – Samantha Ahn Kolowratová – Vendula Přibylová, Aneta Lédlová (28:07),
0:9 – Karolína Erbanová – Pavlina Horálková, Aneta Tejralová (32:07, 5/4),
0:10 – Klára Hymlárová – Denisa Křížová (32:52),
0:11 – Lenka Serdar – Kateřina Bukolská (38:51, 5/3).
0:12 – Kateřina Mrázová – Natalie Mlýnková, Aneta Tejralová (39:34, 5/3),
0:13 – Sara Čajanová – Lenka Serdar (40:57),
0:14 – Klára Hymlárová – Alena Mills (48:41),
0:15 – Aneta Lédlová – Karolína Erbanová, Kristýna Pátková (54:39),
0:16 – Noemi Neubauerová – Kateřina Mrázová (58:24).

Polska: Kosińska-Horzelska (od 20:01 Sass) – Chrapek, Sfora; Późniewska, Wieczorek, Sikorska – Gogoc, Zielińska; Tomczok, Czarnecka, Łaskawska – Korkuz, Strzelecka; Dziwok, Talanda, Łąpieś – Kamińska, Orawska, Wcisło.
Trener: Ivan Bednar.

Czechy: Švejdová – Čajanová, Lasková; Mlýnková, Mrázová, Neubauerová – Tejralová, Horálková; Křížová, Mills, Hymlárová – Pejšová, Kolowratová; Lédlová, Přibylová, Pátková – Trnková; Bukolská Serdar, Radová oraz Erbanová.
Trener: Tomáš Pacina.

Najnowsze artykuły

Polska znów słabsza od Słowenii

Mikołaj Pachniewski

Polacy wracają do Bytomia. Kadra w komplecie

Mikołaj Pachniewski

MŚ Elity: Dobre informacje dla Polaków. Słowacy zagrają bez hokeistów z KHL

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj