zklepy.pl
Image default

Brynkus: Sukcesy i zwycięstwa budują drużynę

Comarch Cracovia z impetem weszła w 2022 rok, przedłużając dobrą passę po zwycięstwie w Pucharze Polski. Tym razem wyższość „Pasów” musiał uznać GKS Katowice. Sebastian Brynkus – napastnik krakowskiego zespołu – przyznał, że ostatnie trofeum dodało jemu i jego kolegom skrzydeł.

Comarch Cracovia po nieco słabszym okresie (jaki nawiedził tę ekipę po powrocie do ligowych rozgrywek po organizowanym pod Wawelem Pucharze Kontynentalnym) wróciła na właściwe tory. „Pasy” celebrowały ostatnio zdobyty Puchar Polski, a wczoraj od zwycięstwa rozpoczęły hokejowy 2022 rok. W ostatnich kilkunastu dniach o takich wynikach mogą pomarzyć hokeiści GKS-u Katowice, którzy zostali rozbici przez krakowian 2:5.

Dobrze weszliśmy w ten mecz. Już po pierwszej naszej przewadze udało nam się objąć prowadzenie. Tak na dobrą sprawę, wykorzystaliśmy nasze bramkowe okazje, a dodatkowo Dienis [Pieriewozczikow – dop. red.] pomógł nam z tyłu. Umożliwiło nam to konsekwentną kontrolę tego spotkania – powiedział „na gorąco” Sebastian Brynkus.

Choć krakowianie zdołali narzucić swoje warunki rywalom, gospodarze także starali się wykazać inicjatywę. Podopieczni Rudolfa Roháčka mogli poczuć presję zwłaszcza wtedy, kiedy na początku drugiej tercji GieKSa zdobyła kontaktowego gola autorstwa Patryka Wronki.

Tuż przed stratą tej bramki mieliśmy swoją stuprocentową okazję. Niestety, nie wykorzystaliśmy jej, co się zemściło. Następnie załapaliśmy kilka niepotrzebnych kar. To nieco pokrzyżowało nam nasz plan gry, lecz udało się nam przetrwać ciężki okres. Dopomogło nam nieco szczęście. Później już przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą korzyść – zaznaczył wychowanek Podhala Nowy Targ.

Wspomniany wcześniej triumf w Pucharze Polski mógł dodać „Pasom” wiatru w żagle. Krakowianie byli w ostatnim czasie głodni sukcesu, a sięgnięcie po cenne trofeum często rozbudza apetyt na kolejne

Każdy sukces i zwycięstwo budują drużynę, a to dosyć prestiżowy turniej. Wcześniej brakowało nam takiego zastrzyku, który udowodniłby, że nasza dotychczasowa praca przynosi efekty – potwierdził 20-letni napastnik.

Jeszcze niedawno wydawało się, że już na początku stycznia będziemy emocjonować się udziałem Cracovii w finale Pucharu Kontynentalnego. IIHF podjęła jednak decyzję, by przełożyć ten turniej na marzec. „Pasy” musiały zatem zmienić priorytety. Dodatkowo, istnieje ryzyko, iż ta impreza będzie kolidowała z play-offami PHL.

Chcieliśmy zorganizować ten turniej u siebie – nie udało się. Wiem, że władze klubu działają w tym kierunku, abyśmy dali radę pojechać na Puchar Kontynentalny do Danii. Teraz już nie mamy jednak tego w głowie i skupiamy się na jak najlepszym przygotowaniu do play-offów, by przystąpić do nich z jak najlepszej pozycji – dodał hokeista, który ma już za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Polski.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj