zklepy.pl
Image default

Piotrowicz: To był armagedon

Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym lodzie z Re-Plast Unią Oświęcim 3:7. W pierwszej tercji skończyło się na wyniku 2:1 dla biało-niebieskich, a bramkę dla sosnowiczan zdobył wychowanek oświęcimskiego klubu, Damian Piotrowicz.

Pierwsza tercja zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gości. Jednak po pół godzinie gry, gra gospodarzy całkowicie się posypała w kilka minut. Sosnowiczanie byli bezradni wobec nacierających oświęcimian. Ostatecznie podopieczni Piotra Sarnika zaaplikowali im aż pięć bramek w tej odsłonie.

– W pierwszej tercji może nie graliśmy dobrze, ale przyzwoicie. W drugiej tercji, to co się stało to nawet nie wiem jak nazwać. To był jakiś armagedon. Może do tego 2:3 było jeszcze w miarę dobrze, ale potem zła zmiana, my tracimy czwartego gola i potem w momencie dostaliśmy kilka bramek. Nie wiem co można więcej o tym powiedzieć – powiedział rozżalony Damian Piotrowicz.

Pytanie brzmi: co zawiodło? Czy była to kwestia przygotowania fizycznego czy może wszystko było skumulowane wokół sfery mentalnej? Ciężko wyrokować, jednak faktem jest, że druga tercja w wykonaniu podopiecznych Grzegorza Klicha była wręcz fatalna.

– Nie mam pojęcia co dziś zawiodło. Na pewno nie byliśmy źle przygotowani pod względem kondycyjnym bo mieliśmy siły. Trenowaliśmy dość mocno. Nie wiem co było przyczyną tak słabej naszej postawy w dzisiejszym meczu –  stwierdził strzelec pierwszej bramki dla sosnowiczan.

Ostatni mecz ligowy, hokeiści z Sosnowca zagrali 9 grudnia 2021 roku. To prawie miesiąc od ostatniego spotkania. Klub zorganizował dwa sparingi, oba jednak przegrali, 0:7 z JKH GKS-em Jastrzębie i 2:5 z GKS-em Tychy.

– Mieliśmy trochę więcej przerw, ale graliśmy mecze towarzyskie. Pierwszy sparing z Jastrzębiem był katastrofalny. Drugi z Tychami był już trochę lepszy. Jednak trzeba przyznać, że to co się stało w dzisiejszym meczu nie miało prawa się stać w meczu ligowym i to przed własną publicznością – przyznał “Karamba”.

Trzecia tercja w tym meczu była bezbramkowa, choć okazji nie brakowało. Sosnowiczanie mieli kilka dobrych okazji, jednak nie udało im się przekłuć ich w gole. Widać było jednak, że chcieli odwrócić losy tego meczu, zabrakło skuteczności.

– W trzeciej tercji Unia w pełni ten mecz kontrolowała. Spuścili nieco z tonu, ale nadal mieliśmy z nimi ciężko. Strzeliłem dziś bramkę drużynie, w której się wychowałem. Na pewno jakbyśmy wygrali, to to trafienie smakowałoby lepiej – podsumował wychowanek oświęcimskiej Unii.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj