zklepy.pl
Image default

Fraszko: Do poprawy przede wszystkim skuteczność

Wczorajsze starcie mistrzów Polski z liderem tabeli nie zawiodło! Bohaterem tego pojedynku został Bartosz Fraszko, który po odrobieniu przez GieKSę dwubramkowej straty (sam zdobył gola kontaktowego) zadał decydujący cios w dogrywce.

Jeszcze do 37. minuty spotkania wydawało się, że Unia Oświęcim sięgnie po zasłużone zwycięstwo. Dwubramkowe prowadzenie biało-niebieskich wydawało się być niezagrożone i to oni byli stroną dominującą. Przyjezdni ze Śląska zdołali jednak odrobić stratę, a w dogrywce przechylili szalę na swą korzyść.

– Zagraliśmy słabe dwadzieścia minut w pierwszej tercji. Potem myślę, że mecz się nieco wyrównał. Mam nawet wrażenie, że to my mieliśmy większą przewagę. To oświęcimianie przeszli na grę z kontry. Fajnie, że udało się nam strzelić tę bramkę w drugiej tercji bo dodała nam wiary. Potem szybko strzelony gol w trzeciej odsłonie jeszcze bardziej dodał nam skrzydeł. Żałujemy trochę, że nie ma trzech punktów, ale te dwa też nas cieszą – przyznał Bartosz Fraszko.

Ostatnie tygodnie nie są najbardziej udanym okresem dla podopiecznych Jacka Płachty. Ich sporym (i niejedynym) mankamentem są pierwsze tercje. Wczoraj po pierwszych dwudziestu minutach przegrywali oni 0:1.

Uważam, że gdybyśmy przetrzymali te pierwsze dwadzieścia minut, to nadal byłoby 0:0. Co do pierwszej odsłony, to nie ukrywamy że mamy z nią problem od kilku spotkań. To nie jest pierwszy raz, tylko już któryś z kolei. Najważniejsze jest to, że potrafimy pokazać charakter za każdym razem i nie poddajemy się, nawet kiedy przegrywamy 0:2 w Oświęcimiu. Z tego zwycięstwa należy się cieszyć i wyciągnąć pozytywne wnioski – dodał napastnik GieKSy.

Dla GKS-u Katowice to niezwykle ważne zwycięstwo, przede wszystkim pod kątem mentalnym. Klęska w Pucharze Polski czy ostatnie porażki z wyżej notowanymi rywalami mogły nieodwracalnie zrujnować morale zespołu. Zwycięstwo z liderem powinno jednak pokrzepić drużynę.

Na pewno ten mecz może nam pomóc. Nie wiem, jaki mamy bilans z drużynami z „Top 5”, ale z pewnością nie wygląda to najlepiej w ostatnim czasie. Przez to ta nasza pozycja w tabeli spadła, a jeszcze na początku sezonu byliśmy przecież liderem. Fajnie, że wygraliśmy a tym bardziej tu, na lodowisku w Oświęcimiu. Dajemy tym zwycięstwem jasny sygnał że chcemy walczyć o mistrzostwo – zapewnił popularny „Fracho”.

Do play-offów i rozdawania medali jednak jeszcze daleka droga. Co należy poprawić, by GieKSa miała szanse w strefie medalowej?

Do poprawy przede wszystkim skuteczność. To właśnie ten element jest naszym głównym mankamentem. Mamy dosyć mało tych bramek strzelonych jak na drużynę z takim potencjałem w ofensywie. Skuteczność na pewno nadejdzie, a wtedy będziemy grali jeszcze lepiej – wyraził nadzieję lider klasyfikacji kanadyjskiej.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

1 komentarz

1964 21 stycznia 2023 at 22:02

Poprawa skuteczności niewiele da jak bramkarz będzie puszczał takie bramki jak ta z 3 min M. Cichego zresztą druga bramka też została podarowana przez bramkarza. Słaba forma Marreya trwa już drugi miesiąc i nie widać poprawy a ilość głupio puszczonych bramek rośnie.

Odpowiedz

Skomentuj