zklepy.pl
Image default

GKS Katowice krok od finału! JKH z nożem na gardle

GKS Katowice wygrał mecz nr 4 z JKH GKS Jastrzębie 4:1. Mistrzowie Polski zagrali bardzo dobrze w defensywie oraz skutecznie w ofensywie, nie dopuszczając jastrzębian do własnej bramki. Ta wygrana na Jastorze sprawiła, że GieKSa jest już o krok od awansu do finału.

GKS Katowice prowadzi w półfinałowej serii z JKH GKS-em Jastrzębie już 3:1. To zasługa piątkowej wygranej na Jastorze 4:1. Świetnie zafunkcjonowała obrona mistrzów Polski, która nie dopuściła jastrzębian do groźnych sytuacji, a GieKSa wykorzystała do bólu wszystkie nadarzające się okazje. Świetnie zaprezentowały się druga i trzecia formacja przyjezdnych. Obie zdobyły po dwa gole.

Czwarte starcie półfinałowe dość nerwowo rozpoczęli jastrzębianie, mając świadomość, że ewentualna porażka postawi ich pod ścianą. To jednak gospodarze szybciej doszli do klarownych sytuacji, ale nie mogli znaleźć sposobu, by zaskoczyć Johna Murray’a.

Niewykorzystane okazje się zemściły i w 12. minucie mistrzowie Polski ponownie popisali się skutecznością, wykorzystując właściwie pierwszą dogodną sytuację. Dobitką z bliska Jakuba Lackovicia pokonał Hampus Olsson. Później na lodzie brakowało konkretów, choć i jedni i drudzy próbowali zmienić wynik. Najbliżej zmiany wyniku był Dominik Paś, ale tylko “ostemplował” słupek.

Na kolejnego gola trzeba było poczekać do drugiej tercji. W 27. minucie krążek dość przypadkowo trafił na kij Dominika Pasia, a ten długo się nie zastanawiał i strzelił w kierunku bramki, dając wyrównanie JKH. Gospodarze bardzo się natrudzili, by doprowadzić do tego stanu, a już chwilę później znów musieli gonić wynik, bo Olli Iisakka dograł do nieobstawionego Ryana Cooka, a ten strzałem na dalszy słupek zaskoczył Lackovicia.

Przed trzecią tercją JKH miał dwie bramki straty, bo w 35. minucie na 1:3 podwyższył Iisakka, który wyłuskał krążek pod bandą i samotnie pomknął na bramkę Lackovicia, zaskakując go mocnym strzałem. Sytuacja gospodarzy była zatem bardzo trudna. Jeszcze gorzej dla JKH zrobiło się w 48. minucie, gdy podczas gry w przewadze tuż przy słupku przycelował Benjamin Sokay. Po tym golu Lackovicia zastąpił Miarka.

Do końca wynik już się nie zmienił, choć gospodarze jeszcze ambitnie próbowali go zmienić. Mecz nr 5 zaplanowano już na niedzielę, 24 marca o godz. 17 w Katowicach.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:4 (0:1, 1:2, 0:1)
0:1 – Hampus Olsson – Benjamin Sokay, Sam Marklund (11:26),
1:1 – Dominik Paś – Maciej Urbanowicz (26:08),
1:2 – Ryan Cook – Sam Marklund, Olli Iisakka (30:14),
1:3 – Olli Iisakka (34:44),
1:4 – Benjamin Sokay – Grzegorz Pasiut (47:43, 5/4),

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:1 dla GKS-u Katowice.
Następny mecz: w niedzielę, 24 marca o godz. 17 w Katowicach.

JKH: Lacković (od 47:44 Miarka) – MacEachern, Wajda; Urbanowicz, Paś, Rajamäki – Viinikainen, Bagin; Špirko, Kiełbicki, Kolusz – Górny, Martiška; Ižacký, Starzyński, Ford – Hamilton, Kamienieu; Zając, Arrak, Ł. Nalewajka.
Trener: Robert Kalaber.

GKS: Murray – Delmas, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Maciaś, Varttinen; Iisakka, Monto, Olsson – Wanacki, Cook; Lehtimäki, Sokay, Marklund – Lebek, Kowalczuk; Hitosato, Smal, Michalski.
Trener: Jacek Płachta.

fot. hokej.gkskatowice.eu

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj