zklepy.pl
Image default

Grad goli w Nowym Targu. GieKSa wciąż niepokonana

9 bramek padło we wtorkowym meczu PZU Podhala Nowy Targ z GKS-em Katowice. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a w niej decydujący cios zadał Benjamin Sokay, wykorzystując błąd kapitana gospodarzy.

We wtorkowy wieczór w Nowym Targu odbył się rozgrywany awansem mecz 18. kolejki THL. Szybko wynik otworzyli faworyci, czyli mistrzowie Polski. Grzegorz Pasiut wykorzystał złe wybicie Damiana Tomasika i strzałem ze slotu w samo okienko pokonał Kevina Lindskouga.

Później to jednak gospodarze się rozkręcili i szukali wyrównania. Nie udało się to w przewadze, ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 12. minucie największym sprytem popisał się Damian Kapica, który dobił uderzenie Filipa Wielkiewicza.

Wydawało się, że miejscowi pójdą za ciosem, ale ich chwilowy przestój znów wykorzystała 1. formacja GieKSy. Na listę strzelców ponownie wpisał się Pasiut, który przekierował strzał Macieja Kruczka. Odpowiedzieć mógł jeszcze Michael Cichy, ale nie trafił w światło bramki z najbliższej odległości.

W drugiej tercji przez dłuższy czas nic się nie działo. Później jednak w odstępie niespełna 120 sekund, padły aż 3 gole! Najpierw przewagę wykorzystali goście, a do siatki trafił Santeri Koponen. Odpowiedź “Szarotek” była jednak natychmiastowa. Najpierw w samo okienko krążek posłał Cichy, zrzucając z bramki bidon Murraya, a chwilę później tor lotu krążka po wrzutce Dmitrija Załamaja zmienił Filip Wielkiewicz.

Obie strony później jeszcze nacierały, szukając kolejnego gola, ale o wszystkim musiało rozstrzygnąć ostatnie 20 minut. Już po niespełna 4 minutach po raz pierwszy na prowadzenie wyszli “Górale”. Trójkową kontrę niczym rasowy napastnik zwieńczył Załamaj. Gospodarze mieli doskonałą okazję, by podwyższyć prowadzenie, gdy grali w podwójnej przewadze, ale nie potrafili zaskoczyć trójki katowickich defensorów.

Niewykorzystana sytuacja się zemściła, bo kiedy na ławce kar przebywał Jakub Worwa, precyzyjnym strzałem popisał się Joona Monto i doprowadził do wyrównania. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywki. W niej złe podanie Neupauera wykorzystali goście, którzy wyszli z kontrą 2 na 1. Akcję sfinalizował Benjamin Sokay, dając GieKSie dwa “oczka”. Tym samym katowiczanie pozostali jedynym niepokonanym zespołem.

PZU Podhale Nowy Targ – GKS Katowice (1:2, 2:1, 1:1, d. 0:1)
0:1 – Grzegorz Pasiut (03:20),
1:1 – Damian Kapica – Filip Wielkiewicz, Patryk Wronka (11:23),
1:2 – Grzegorz Pasiut – Maciej Kruczek, Bartosz Fraszko (14:15),
1:3 – Santeri Koponen – Olli Iisakka, Joona Monto (28:38, 5/4),
2:3 – Michael Cichy – Alexander Szczechura, Jegor Kudzin (29:05),
3:3 – Filip Wielkiewicz – Dmitrij Załamaj, Jegor Kudzin (30:10),
4:3 – Dmitrij Załamaj (43:55),
4:4 – Joona Monto – Santeri Koponen (52:37, 5/4),
4:5 – Benjamin Sokay – Hampus Olsson (63:02, 3/3)

Podhale: Lindskoug – Tomasik, Mrugała; Wielkiewicz, Kapica, Wronka – Załamaj, Kudzin; Szczechura, Cichy, Themar – Kiss, Pangiełow-Jułdaszew; Worwa, Neupauer, Lorraine – Horzelski, Michalski; Kamiński, Saroka, Bochnak.

GKS: Murray – Delmas, Kruczek; Fraszko, Pasiut, Michalski – Varttinen, Koponen; Iisakka, Monto, Hitosato – Cook, Wanacki; Marklund, Sokay, Olsson – Maciaś, Chodor; Kowalczuk, Smal, Kaczyński.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj