zklepy.pl
Image default

Jeziorski daje zwycięstwo! Remis w rywalizacji

W drugim meczu półfinałowym pomiędzy GKS-em Katowice, a GKS-em Tychy tym razem lepsi okazali się być podopieczni Andrieja Sidorienki, którzy wygrali po dogrywce 3:2. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Bartłomiej Jeziorski.

Pierwsza tercja podobna była do hokejowych szachów. Podobnie jak wczoraj, oba zespoły prezentowały asekuracyjny styl gry. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł. Groźne strzały oddawali tacy zawodnicy jak Grzegorz Pasiut czy Patryk Wronka, lecz bez problemu poradził sobie Tomáš Fučík.

Tyszanie z czasem coraz śmielej poczynali sobie w tercji katowiczan, a najlepszą sytuację na zdobycie bramki miał Mateusz Ubowski. Przewaga gospodarzy była jednak widoczna, co potwierdzili golem w 19. minucie. Maciej Kruczek znalazł się blisko prawego bulika i oddał mocny strzał z nadgarstka w kierunku krótszego rogu, po czym katowicka Satelita wybuchła z radości.

W drugiej tercji goście zaczęli grać z nieco większym pazurem w ofensywie i pracowali na gola wyrównującego. Bliski remisu był Bartłomiej Jeziorski, a następnie Alexander Szczechura jednak ich strzały okazały się za słabe na “Jaśka Murarza”. Dopiero w 27. minucie Jean Dupuy urwał się katowiczanom i będąc w tercji ataku posłał krążek w samo okienko bramki rywali. 

Podopieczni Andrieja Sidorienki wyraźnie poczuli krew bo od razu wyraźnie zaatakowali. Ich szarża zakończyła się jednak niepowodzeniem bo chwilę później popełnili błąd przy zmianie, a na lodzie znajdowało się więcej niż pięciu zawodników za co zostali ukarani. Prawdziwe schody dla gości zaczęły się jednak w 37. minucie. Wtedy bowiem Marek Biro został odesłany do szatni za kłucie kijem Mathiasa Lehtonena, za co otrzymał karę meczu. Chwilę później dwie minuty w boksie kar musiał odsiedzieć Filip Starzyński co jeszcze bardziej podcięło skrzydła jego kolegom. To oczywiście szybko znalazło swój finał w tyskiej bramce. Mathias Lehtonen mocnym strzałem z klepy zdjął pajęczynę z lewego okienka.

Trzecia tercja była chyba najlepszą do oglądania. Było wiele groźnych sytuacji, ale znakomicie dziś radzili sobie obaj bramkarze. Tyszanie mieli doskonałą szansę na wyrównanie w 47. minucie. Wtedy właśnie zagrali przez ponad minutę w podwójnej przewadze. Na ich przeszkodzie stanął po raz kolejny dziś John Murray.

Im bliżej było końca spotkania tym bardziej widoczna była przewaga gości. Podopieczni Andrieja Sidorienki stwarzali sobie mnóstwo sytuacji. Bliski zdobycia bramki był choćby Jegor Fieofanow, jednak jego strzał i dwie dobitki okazały się nieskuteczne. W 57. minucie sędzia Tomasz Radzik nałożył dość kontrowersyjną karę na Jeana Dupuya z którą nie zgadzali się tyscy hokeiści. Spore pretensje do sędziów miał sam ukarany zawodnik oraz tyski bramkarz. Ostatecznie Kanadyjczyk otrzymał cztery karne minuty, a Czech dwie. Na 107 sekund przed końcem krążek znalazł się za linią bramkową przyjezdnych jednak sędzia Michał Baca rozłożył ręce gdyż wcześniej została ruszona. 

Kiedy wszyscy myśleli że mecz zakończy się drugim zwycięstwem GieKSy, tyszanie grając już w czwórkę wyprowadzili kontratak. Krążek trafił do Dienisa Sierguszkina a ten zagrał do Bartłomieja Pociechy który mocnym strzałem tuż nad lodem dał swojej drużynie remis na 58 sekund przed końcem meczu.

O wyniku musiała więc zadecydować dogrywka. Obie strony miały dogodne dla siebie sytuacje. Jednak dopiero w 64. minucie o wyniku przesądził gol Bartłomieja Jeziorskiego. Popularny “Jezior” otrzymał krążek pomiędzy bulikami i mocnym strzałem w dłuższy róg pokonał Johna Murraya.

GKS Katowice – GKS Tychy 2:3d. (1:0, 1:1, 0:1, 0:1d.)
1:0 – Maciej Kruczek – Joona Monto (18:30),
1:1 – Jean Dupuy – Marek Biro (27:11),
2:1 – Mathias Lehtonen – Joona Monto (37:43, 5/3),
2:2 – Bartłomiej Pociecha – Dienis Sierguszkin (59:02, 4/5),
3:2 – Bartłomiej Jeziorski – Jason Seed (63:38).

GKS Katowice: Murray – Rompkowski, Valtola; Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda; Michalski, Monto, Saarelainen – Hudson, Wanacki; Lehtonen, Kolusz, Krężołek – Wielkiewicz, Prokurat, Bepierszcz, Smal, Eriksson
Trener: Jacek Płachta

GKS Tychy: Fučík – Biro, Pociecha; Gościński, Starzyński, Jeziorski – Żełdakow, Smirnow; Sierguszkin, Fieofanow, Dupuy – Seed, Kotlorz; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Bizacki, Witecki, Wróbel, Ubowski, Marzec
Trener: Andriej Sidorienko

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj