zklepy.pl
Image default

Koniec sagi Kaprizowa. Zdobywca Trofeum Caldera z lukratywnym kontraktem

Jedna z największych tegorocznych sag kontraktowych w NHL dobiegła właśnie końca. Kiriłł Kaprizow podpisał nowy kontrakt z Minnesota Wild, obowiązujący przez kolejne pięć lat. W tym czasie najlepszy pierwszoroczniak zeszłego sezonu zarobi 9 milionów dolarów rocznie.

24-letni Rosjanin był draftowany przez Wild w 2015 roku ze 135. numerem (5. runda). Szansę do debiutu na taflach NHL otrzymał jednak dopiero w minionym sezonie. Do tej pory był czołowym hokeistą CSKA Moskwa, święcąc ze stołecznym klubem niemałe triumfy. Jego wejście do najlepszej ligi świata zaparło jednak dech w piersiach wszystkim obserwatorom. W 55 spotkaniach sezonu zasadniczego zdobył 51 punktów (27 bramek, 24 asysty). Uplasowało go to na pierwszym miejscu nie tylko w wewnątrzklubowej klasyfikacji kanadyjskiej, ale także pośród wszystkich pierwszoroczniaków NHL. W 7 meczach fazy play-off dołożył kolejne 3 „oczka” (2 bramki, 1 asysta), ekipa z Saint Paul okazała się być jednak gorsza od Vegas Golden Knights.

Nic dziwnego, iż tak świetna postawa Kaprizowa nie przeszła bez echa. Po zakończonym sezonie, w jego ręce powędrowało Trofeum Caldera, przyznawane najlepszym pierwszoroczniakom. Co ciekawe, aż 99 spośród 100 ankietowanych umieściło go na pierwszym miejscu w rankingu. Jego nowy kontrakt wciąż pozostawał jednak zagadką. Po wygaśnięciu umowy wstępnej, jego pensja nie była już ograniczona limitem. Sam zawodnik nalegał na krótszą, acz lepiej płatną umowę, w czasie gdy jego klub preferował długoterminowy kontrakt z nieco niższą pensją. Obydwie strony utknęły w takim impasie, iż donoszono nawet o możliwości powrotu Kaprizowa do KHL.

Po długich tygodniach oczekiwania wszyscy doszli jednak do konsensusu. Kaprizow związał się kontraktem obowiązującym do sezonu 2025/2026, o wysokości 9 milionów dolarów za rok gry.

Najnowsze artykuły

Unia reaguje na oprawę kibiców. Nie przyjmą pieniędzy ze zbiórki!

Jan Stepiczew

Podhale bez trenera! Znamy zastępcę Allisona

Jan Stepiczew

Stoczniowiec Gdańsk zyska dużego sponsora. Ma wrócić do THL

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj