„Murray przebrał Miarkę” – można by ironicznie rzec po wczorajszym spotkaniu GKS-u Katowice z JKH GKS-em Jastrzębie. Po raz pierwszy w tym sezonie trener Jacek Płachta zdecydował się na zmianę swojej żelaznej „jedynki” w trakcie meczu, posyłając w bój młodego bramkarza. Choć manewr ten dodał werwy jego podopiecznym, to nie uchronił ich przed porażką.
JKH GKS Jastrzębie rozegrał wczoraj przed własną publicznością dobre zawody, pokonując 5:3 GKS Katowice. Gospodarze wypracowali sobie w pierwszej tercji dwubramkową zaliczkę, która w znacznej mierze pomogła im kontrolować dalszy przebieg meczu.
– Nie zagraliśmy dzisiaj dobrze. Pierwszą tercję definitywnie przespaliśmy. Jastrzębscy hokeiści zanotowali bardzo mocne otwarcie, a my wyglądaliśmy, jakbyśmy nie byli na to przygotowani – nie ukrywał rozczarowania Maciej Miarka.
Kiedy jastrzębianie zdobyli trzeciego gola, trener Jacek Płachta zdecydował się na zmianę bramkarza. John Murray został zastąpiony między słupkami przez swojego młodszego o 14 lat kolegę, dla którego był to dopiero drugi występ w tym sezonie.
– Nie chciałbym oceniać indywidualnie swojego występu. Wolałbym skupić się na zespole, gdyż jesteśmy jedną drużyną i wszyscy razem przegraliśmy. Bez względu na postawę poszczególnych jednostek, to całościowo nie wyglądaliśmy dobrze; nie zaprezentowaliśmy się tak, jak na lidera przystało – przyznał wychowanek ŁKH Łódź.
Miarka w rywalizacji z Johnem Murrayem nie otrzymuje już tylu szans gry, co w zeszłym sezonie, gdy jego konkurentem był Juraj Šimboch. Skąd tak niska liczba występów młodego bramkarza GieKSy?
– To nie jest pytanie do mnie. Ze swojej strony robię wszystko na treningach, by otrzymać swą szansę. Z dnia na dzień jestem coraz lepszy. Skąd bierze się tak niska liczba występów? Johnny [John Murray – dop. red.] jest bardzo dobry w tym sezonie. Zajmując pierwsze miejsce w tabeli, nie było powodów do rotacji między słupkami – podzielił się swoim spostrzeżeniem 20-latek.
W trakcie rozgrywek sztab szkoleniowy GKS-u Katowice został zasilony przez Arkadiusza Sobeckiego, który podjął funkcję trenera bramkarzy. Legenda GKS-u Tychy miała już w przeszłości okazję do współpracy z Miarką.
– Z trenerem Sobeckim miałem już do czynienia w reprezentacji Polski do lat 20, trenowałem również pod jego okiem w reprezentacji seniorów. Wcześniej współpracowaliśmy ze sobą także w SMS-ie. Bardzo go cenię i uważam, że to kompetentny trener. Wyniosłem dzięki niemu sporo cennych lekcji, a spokój, jaki od niego emanuje zarówno na tafli, jak i poza nią, udziela się również trenowanym przez niego bramkarzom. Posiada też odpowiednią wiedzę oraz umiejętności, które umożliwiają mi dalszy rozwój – były zawodnik juniorskich grup JKH GKS-u Jastrzębie w ciepłych słowach wypowiedział się o swoim szkoleniowcu.
Maciej Miarka przyznał, iż każdego dnia poprawia swoje umiejętności. Czy czuje się on w lepszej dyspozycji niż w analogicznym okresie rok temu?
– Jak najbardziej! Poprzednie rozgrywki były moim pierwszym seniorskim sezonem. Czuję, że obecnie znajduję się w lepszej dyspozycji, choć nie mogę tego w pełni zademonstrować podczas meczów ligowych – zaznaczył były młodzieżowy reprezentant kraju.
1 komentarz
VIVA MACIEK MIARKA
JUŻ CZAS BY NA STAŁE STANOL MIĘDZY SŁUPKAMI
KARIERA I MIŁOŚĆ DO TEGO SPORTU JEST OD ZAWSZE
POSTĘPY I DĄŻENIE DO MAXA PERFEKCJI TEŻ SĄ POPARTE PRACĄ
PS. POZWÓLCIE NIECH TEN OGIEŃ SIĘ PALI