Hokeiści Tampa Bay Lightning zwyciężyli w meczu numer 7 z New York Islanders i zameldowali się w finale rozgrywek o Puchar Stanleya. O ich zwycięstwie przesądziła bramka zdobyta w osłabieniu.
Siódme starcie pomiędzy Tampa Bay Lightning i New York Islanders miało zadecydować o tym, który z zespołów będzie walczył z Montreal Canadiens o Puchar Stanleya. Od początku meczu przeważali obrońcy trofeum, ale znakomicie spisywał się Siemion Warłamow, który w pierwszej tercji nie dał się pokonać. „Wyspiarze” próbowali odgryzać się kontrami, ale na posterunku był Andriej Wasilewski, który w świetnym stylu obronił uderzenie Antony’ego Beauvilliera.
Pierwsze i jak się później okazało, jedyne trafienie nadeszło w 22. minucie. Gospodarze grali wtedy w osłabieniu, a błąd w kryciu przez „Wyspiarzy” wykorzystał Yanni Gourde. Duża przy tym zasługa Anthony’ego Cirelliego, który ściągnął na siebie trzech zawodników Islanders i dograł do pozostawionego bez opieki Gourde’a.
Oba zespoły grały niezwykle ofiarnie i blokowały wiele strzałów. Przyjezdni próbowali wyrównać, ale jak ściana był Wasilewski. Rosjanin obronił wszystkie 18 strzałów na swoją bramkę i po raz czwarty w tych play-offach zachował czyste konto. Podopieczni Jona Coopera po raz drugi z rzędu zagrają w finale i staną przed szansą na obronę trofeum.
Pierwsze finałowe starcie pomiędzy hokeistami Tampy i Montrealu rozegra się już w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.
Tampa Bay Lightning – New York Islanders 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
1:0 Yanni Gourde – Anthony Cirelli – Alex Killorn (21:49, 4/5)