Zagłębie Sosnowiec od kilku sezonów przejawiało ambicje, by wybić się ponad ligowy dół tabeli. Plany te były jednak weryfikowane już u startu rozgrywek, kiedy to sosnowiczanom – pomimo mocnych na papierze wzmocnień – wciąż brakowało hokejowej jakości, by nawiązać równorzędną walkę. W momencie, kiedy klub rozpoczyna celebrację 90-lecia swego istnienia, sosnowiczanie zmontowali ekipę, która śmiało może namieszać. Już nie tylko na papierze.
Wynik i prognoza
Wynik osiągnięty w zeszłym sezonie, a nasza prognoza na rozpoczynające się dziś rozgrywki są zgoła odmienne. Po rozczarowującej kadencji Grzegorza Klicha stery ekipy znad Brynicy objął Piotr Sarnik – znany dobrze w Sosnowcu szkoleniowiec. Jego prawdziwa misja rozpoczyna się dopiero teraz, kiedy do swej hokejowej układanki otrzymał sporo jakościowych elementów.
W Sosnowcu ponownie bez obaw sięgnięto po nazwiska sprawdzone w polskich realiach. Słupków sosnowieckiej bramki drugi sezon z rzędu strzegł będzie Patrik Spěšný. W obronie pojawili się Riley Stadel (niegdyś Podhale Nowy Targ) oraz Marek Charvát (przed laty JKH GKS Jastrzębie), którzy oprócz solidności w destrukcji, nie mają obaw przed grą z krążkiem na łopatce kija. Jakub Šaur po trzech latach w Krakowie też liczy, iż zmiana otoczenia pozytywnie wpłynie na jego formę.
Jeszcze ciekawiej wyglądają wzmocnienia w ataku. Przed rokiem Roman Szturc był ogłaszany przez nas jako jeden z hitów transferowych w PHL. W Tychach na pewno pozostawił po sobie pozytywne wspomnienia, ale czy zagrał na miarę oczekiwań? Na pewno nie pomogło mu w tym zdrowie. Jesteśmy ciekawi, czy Patryk Krężołek – wychowanek KTH – u rywala zza miedzy nawiąże do czasów, kiedy był wymieniany jako jeden z największych ligowych talentów. Interesująco jawi się też powrót Damiana Tyczyńskiego.
Nadchodzący sezon zapowiada się na najbardziej zacięty od lat. Wszystko to za sprawą takich drużyn jak Zagłębie Sosnowiec, czy też Podhale Nowy Targ, które przeszły olbrzymią metamorfozę kadrową. Czy w tak wyrównanej stawce sosnowiczanie mają prawo marzyć o medalach? Z tak zbalansowaną kadrą, wszystko jest możliwe.
Trener
Dla Piotra Sarnika to już drugie podejście do prowadzenia seniorów Zagłębia Sosnowiec. To właśnie nad Brynicą w 2015 roku objął po raz pierwszy stery drużyny Polskiej Hokej Ligi. Od tamtego czasu, jego doświadczenie zawodowe wzbogaciło się o prowadzenie młodzieżowej reprezentacji Polski, samodzielną pracę z GKS-em Katowice czy współpracę z Tomem Coolenem w Unii Oświęcim.
Trener Sarnik wciąż czeka na swoje pierwsze oficjalne zwycięstwo z sosnowiczanami. Jego przyjście do zespołu z miejsca przyniosło jednak powiew świeżości, a w debiucie urwał on punkt GKS-owi Katowice. Do tego, nie bał się dać szansy młodemu bramkarzowi Mikołajowi Szczepkowskiemu. W przerwie między sezonami zaprowadził on porządki w szatni, a z klubem pożegnało się wielu wychowanków. Zmiana ta wydawała się być jednak konieczna w obliczu podniesienia poziomu sportowego drużyny.
Największe wzmocnienia
- Roman Szturc (GKS Tychy, napastnik)
Zdecydowanie najgłośniejsze nazwisko, jakie trafiło nad Brynicę przed sezonem 2023/2024. Hokeista, który wziął udział w przeszło pół tysiąca meczów czeskiej ekstraligi w Tychach udowodnił, iż w jego rękach i nogach drzemią olbrzymie umiejętności. Niestety, zdrowie nie pozwoliło na zademonstrowanie ich pełnego wachlarza. Jeżeli w tym roku uniknie przykrych urazów i kontuzji, ma wszelkie zadatki ku temu, by być liderem sosnowieckiej ofensywy. - Damian Tyczyński (HK Martin – 1. liga słowacka, napastnik)
Wychowanek KTH Krynica długo żył słowackim snem i z pewnością nie może powiedzieć, iż nie spróbował wszystkiego, by powrócić na najwyższy poziom w kraju naszych sąsiadów z południa. Po burzliwym rozbracie z HK Nowa Wieś Spiska, nie wystąpił więcej w Tipos Extralidze, choć jeszcze szukał szczęścia w Dubnicy i Martinie. Ekspert od rzutów karnych powrócił do Sosnowca po blisko czterech latach jako ukształtowany, choć głodny sukcesów, center. - Niklas Salo (Boxers de Bordeaux – ekstraliga francuska, napastnik)
29-letni Fin długo krążył w orbicie zainteresowań klubów TAURON Hokej Ligi. W końcu, jego transfer do Zagłębia Sosnowiec (gdzie przebywał już wcześniej na testach) stał się faktem. Napastnik rodem z Somero pokazał się z dobrej strony w sparingach i powinien stanowić wartościowe wzmocnienie. - Riley Stadel (HC Landsberg – 2. liga niemiecka, obrońca)
Defensywa była jedną z największych bolączek sosnowiczan w poprzednich sezonach i nic dziwnego, że to właśnie tę formację spotkały największe zmiany. W tym miejscu moglibyśmy równie dobrze wyróżnić Jakuba Šaura. Jesteśmy jednak ciekawi, jak po trzech latach w Polsce ponownie zaprezentuje się Riley Stadel, który zdaje się być nie mniej wszechstronnym defensorem. - Patryk Krężołek (GKS Katowice, napastnik)
Raptem dziesięć trafień w poprzednich dwóch sezonach zasadniczych zanotował Patryk Krężołek. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, jakie wiązano z ówczesnym młodzieżowcem, który w sezonie 2019/2020 był jednym z ligowych odkryć. 24-latek przeniósł się do rywala zza miedzy, gdzie powinien otrzymywać więcej szans do gry i powrócić na właściwy tor.
Największe osłabienia
- Christian Blomqvist (Lørenskog IK – ekstraliga norweska, napastnik)
„Późne” wzmocnienie Zagłębia, w którym upatrywano nadziei na uratowanie sezonu. Blomqvist pokazał się z niezłej strony, z marszu wchodząc do zdezorganizowanej drużyny. Po dokonanych wzmocnieniach nikt za nim nie będzie przesadnie tęsknił, ale był to zdecydowanie najlepszy hokeista w szeregach Zagłębia w poprzednim sezonie. - Jarosław Rzeszutko (bez klubu, napastnik)
Jeden z nestorów polskich tafli słynący ze swojego strzeleckiego nosa. Przez dwa sezony dał Zagłębiu dokładnie to, czego oczekiwano od niego, gdy przybywał z GKS-u Tychy. Tak doświadczony hokeista miałby jeszcze wiele do przekazania młodszym kolegom. - Tim Friberg (Enköpings SK – 2. liga szwedzka, napastnik)
Kolejny na liście członek tercetu z Północy, który zasilił Zagłębie w trakcie sezonu. Przedstawił się sosnowieckiej publice kilkoma ładnymi trafieniami, ale na większy popis nie pozwolił mu krótki czas spędzony nad Brynicą. Powrócił do ojczyzny. - Jakub Witecki (koniec kariery, napastnik)
Witecki nie zanotował łatwego wejścia do zespołu, ale później zaczął odgrywać ważniejszą rolę. Kolejny po Rzeszutce doświadczony napastnik, który największe sukcesy święcił z tyskim GKS-em. Po pamiętnym rozdziale zapisanym na taflach PHL, w wieku 33 lat zakończył karierę. - Lukáš Motloch (Comarch Cracovia, obrońca)
Prezentowany jako ni to napastnik, ni to obrońca. Część okresu spędzonego w stolicy Zagłębia Dąbrowskiego strawił mu uraz ręki. Zagrał jednak na tyle solidnie, iż wciąż będzie występował w THL. Obrał kierunek na Kraków, podpisując kontrakt z „Pasami”.
1 komentarz
Z tym możliwym marzeniem o medalach autora trochę poniosło. Chyba, że będą jeszcze wzmocnienia.
W mojej ocenie największe osłabienie to strata Friberga. Widać było, że gościu ma ponadprzeciętny zmysł do zdobywania bramek.