W 14. kolejce głównymi gwiazdami wieczoru byli bramkarze. Dlatego wyróżniliśmy ich aż dwóch. Obaj zachowali czyste konto w swoich meczach. Miejsce w naszej „trójce” daliśmy także napastnikowi Zagłębia Sosnowiec, który błysnął w meczu z KH Energą Toruń.
Roman Szturc (Zagłębie Sosnowiec) – 3 asysty
Trudno byłoby o trzy punkty dla Zagłębia Sosnowiec, gdyby nie postawa doświadczonego Czecha. Roman Szturc pokazał, że nadal potrafi błysnąć klasą. To on wyłożył gumę Damianowi Tyczyńskiemu w 4. minucie gry przy golu otwierającym wynik. Dwadzieścia minut później świetnie obsłużył Rileya Stadela, który pokonał bramkarza gości mocnym strzałem z klepy. W 50. minucie gry, był jednym z architektów akcji bramkowej. Na listę strzelców wpisał się wówczas Jakub Šaur.
Patrik Spěšný (Zagłębie Sosnowiec) – 41 strzałów obronionych, czyste konto
Odkąd tylko pojawiły się informacje o tym, że włodarze sosnowieckiego klubu ściągnęli kolejnego bramkarza, czeski golkiper znów jest postrachem napastników w naszej lidze. W meczu z KH Energą Toruń wręcz zamurował bramkę. Rywale mieli kilka naprawdę dogodnych okazji, ale ten nie dał się pokonać. Czyste konto, w tak ważnym spotkaniu mówi samo za siebie.
Tomáš Fučík (GKS Tychy) – 31 strzałów obronionych, czyste konto
Bramkarz trójkolorowych powoli wraca do formy do której przyzwyczaił nas w minionym sezonie zasadniczym. W meczu gdzie rywalem był zespół Comarch Cracovii, czeski, a wkrótce polski golkiper ani razu nie dał się pokonać. Wygrał nawet sytuację sam na sam z Martinem Kasperlikiem. To drugie czyste konto Tomáša Fučíka w tym sezonie, tym bardziej warte docenienia, bowiem każdy mecz dla tyszan może być na wagę awansu do Pucharu Polski.