zklepy.pl
Image default

Zagłębie Sosnowiec przełamało fatalną passę. Nahunko: Patrik był naszą ostoją

Historyczną wygraną odnieśli w grodzie Kopernika hokeiści Zagłębia Sosnowiec, przełamując fatalną passę. Dubletem popisał się Dominik Nahunko, który w pomeczowej rozmowie wskazał, kto był ojcem tego sukecsu.

Hokeiści Zagłębia Sosnowiec we wtorek wygrali w Toruniu 5:2. Dla podopiecznych Piotra Sarnika była to poniekąd historyczna chwila. Wszystko za sprawą tego, że wygrali pierwszy mecz ligowy w Toruniu od października 2018 roku, przełamując fatalną passę.

Bardzo cieszy nas zwycięstwo w Toruniu. Ostatnimi czasy nam tu nie szło za dobrze i wracaliśmy na tarczy do Sosnowca. Udało się nam wygrać w regulaminowym czasie gry i dopisaliśmy ważne 3 punkty do tabeli. Teraz regeneracja i szykujemy się na niedzielny mecz z Podhalem – powiedział po meczu Dominik Nahunko.

Choć początek meczu należał do gospodarzy, to od połowy drugiej tercji inicjatywę przejęli sosnowiczanie. Jak przekazał popularny “Mietek”, hokeiści Zagłębia spodziewali się, że pierwsza tercja będzie dla nich trudna, a “Stalowe Pierniki” rzucą się do ataku.

Spodziewaliśmy się tego, że Toruń nas mocno zaatakuje, gdyż zawsze tak grają i atakują przyjezdnych, którzy są po kilkugodzinnej wycieczce autokarem, więc to całkowicie logiczne. My również staramy się tak grać u siebie z rywalami, jak Toruń czy Sanok, kiedy przeciwnik jest jeszcze głową w autokarze i lekko niedogrzany – dodał strzelec dwóch goli.

Punktem zwrotnym okazał się gol na 2:2, którego strzelcem był Riley Lindgren. Wtedy to sosnowiczanie mocniej zaatakowali i przejęli inicjatywę. Sporym wsparciem po raz kolejny okazał się dla nich też golkiper, Patrik Spěšný.

Gospodarze dobrze i szybko wymieniali krążek, przez co często gubiliśmy pozycje, co mogło się skończyć dla nas stratą kolejnych bramek, ale kolejny raz Patrik Spěšný znakomicie bronił i udowodnił, że jest naszą ostoją w bramce – przekazał.

W najbliższy piątek Zagłębie będzie pauzować. Kolejne spotkanie rozegra w niedzielę, kiedy to na Stadionie Zimowym podejmie PZU Podhale Nowy Targ. Dla podopiecznych Piotra Sarnika będzie to szansa na to, by odnieść 3 zwycięstwo z rzędu.

Będziemy chcieli iść za ciosem, by wygrać kolejny mecz. Mamy nadzieję, że uda nam się dopisać komplet punktów przed własnymi kibicami – zakończył.

Najnowsze artykuły

Wanat: Gdyby nie mistrzostwo to grałbym dalej

Konrad Noworyta

Trudna sytuacja Podhala Nowy Targ. Mocne słowa członka rady nadzorczej

Mateusz Pawlik

Tomáš Tatar: Polacy postawili trudne warunki. Trzymam za nich kciuki

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj