Miroslav Zaťko zdecydował się po blisko 15 latach na powrót do swojego macierzystego klubu, jakim jest HK 95 Powaska Bystrzyca. Hokeiści z kraju trenczyńskiego występują na co dzień na zapleczu słowackiej ekstraligi.
Kiedy w sezonie 2006/2007 Miroslav Zaťko zdecydował się na transfer do Polski, miał już na swym koncie pięć sezonów rozegranych dla macierzystego klubu, a także przetarcie z jego rodzimą ekstraligą. Od tamtego czasu przeżył prawdziwą odyseję: w naszym kraju reprezentował barwy STS-u Sanok, Naprzodu Janów, Unii Oświęcim, JKH GKS-u Jastrzębie, GKS-u Tychy i Orlika Opole. W swojej ojczyźnie zaliczył z kolei takie kluby jak: HK Dukla Trenczyn, MsHK Żylina i HC Nowe Zamki. Teraz z kolei nadszedł czas na powrót do domu.
Ján Zlocha, menedżer generalny HK 95 Powaska Bystrzyca, nie ukrywał, że liczy na ogromne doświadczenie Zaťki.
Bardzo się cieszymy, że Miroslav po wielu latach zdecydował się wrócić do domu i przystał na naszą ofertę. Wierzymy, że jego jakościowa gra wzmocni obronę, upłynni przejście do ataku, uskuteczni grę w przewagach i pomoże w rozwoju młodszych graczy. Cały klub trzyma za niego kciuki i życzy mu powodzenia!
W minionych dwóch sezonach popularny „Miro” był hokeistą Re-Plast Unii Oświęcim. W zeszłej kampanii wziął udział w 30 meczach sezonu zasadniczego, w których zanotował 10 punktów za 2 bramki i 8 asyst. Wystąpił także we wszystkich 6 meczach ćwierćfinałów play-offów, gdzie biało-niebiescy ulegli katowickiej GieKSie. Tam przysłużył się 2 asystami.
Sam zawodnik przyznał, że cieszy się z powrotu na stare śmieci, a projekt budowy klubu budzi u niego pozytywne odczucia.
O możliwości powrotu do macierzystego klubu rozmawiałem z kierownictwem HK 95 podczas ostatnich play-offów, kiedy przyjechałem do chłopaków na pierwszą rundę fazy play-off, gdy mierzyli się z Żyliną. Cieszę się, że włodarze wykazali zainteresowanie moją osobą, gdy po 15 latach rozłąki mogę pomóc drużynie, która mnie wychowała. Co do celów drużyny myślę, że zespół został skomponowany tak, że nie będziemy mieli problemu z awansem do play-offów i prezentowaniem atrakcyjnego, współczesnego hokeja, przede wszystkim na naszej hali, gdzie liczę, że zgromadzą się nasi kibice. Nie wyznaczam sobie celów osobistych. To cele zespołowe będą priorytetem, ale mam nadzieję, że moje występy będą stały na poziomie, do którego się przyzwyczaiłem, a moje doświadczenie pomoże klubowi i młodszym zawodnikom.
Ekipa z Powaskiej Bystrzycy zakończyła miniony sezon na ósmym miejscu w tabeli – ostatnim, dającym awans do play-offów, wyprzedzając o zaledwie dwa punkty HK Skalica. W ćwierćfinałach okazała się być jednak bezradna wobec faworyzowanych Vlci Żylina, ulegając im w czterech meczach. Również i w tym roku „Wilki” będą należały do głównych pretendentów do awansu, bowiem sięgnęły one po sporą grupę zawodników z ekstraligowym doświadczeniem.
fot. Facebook: HK 95 Považská Bystrica