zklepy.pl
Image default

ZIO: Najgorszy wynik Czechów w historii, sen Duńczyków trwa

Za nami już mecze barażowe na igrzyskach w Pekinie. Znamy już cztery drużyny, które uzupełniły skład ćwierćfinałów. Udział w turnieju zakończyli już wicemistrzowie z Pjongczangu oraz Czesi.

Wicemistrzowie poza burtą

Ciekawe starcie obserwowaliśmy po godzinie 5 rano. Słowacy walczyli o awans do ćwierćfinału z Niemcami. Już od początku zarysowała się delikatna przewaga Słowacji. Doskonałą okazję miał Peter Zuzin, ale jego uderzenie zatrzymał Markus Niederberger. 

Bramkarz wicemistrzów olimpijskich był bez szans w 12. minucie, gdy po strzale Libora Hudáčka krążek zachował się jak w Pinballu i ostatecznie znalazł się w siatce. Po stronie Niemców dwie doskonałe okazje miał Nicolas Krämmer, ale dwukrotnie górą z opresji wyszedł Patrik Rybár. 

Kolejne bramki padły dopiero w drugiej odsłonie. Wtedy Słowacy dwukrotnie wpisali się na listę strzelców w ciągu 104 sekund. Najpierw w grze 4 na 4 na 2:0 strzelił Peter Cehlárik, a trzybramkową zaliczkę dla naszych południowych sąsiadów zapewnił Michal Krištof. Niemcy ograniczali się do pojedynczych ataków, oddawali mało strzałów, ale te były stosunkowo groźne. Znakomicie spisywał się jednak Rybár.

W ostatnich 20 minutach Niemcy musieli mocniej zaatakować i się odkryć, a to spowodowało groźne szanse z kontry dla Słowaków. Ci nie potrafili ich jednak wykorzystać, a wicemistrzowie olimpijscy z Pjongczangu nie byli w stanie zdobyć choćby honorowej bramki. Wynik spotkania w 58. minucie ustalił Marek Hrivík, który posłał krążek do pustej bramki.

Niemcy tym samym nie powtórzyli wyczynu z Pjongczangu, gdy w barażu pokonali Norwegię, a potem rozpoczęli marsz aż do finału. W końcówce puściły im już nerwy, czego dowodem było brutalne i głupie zachowanie Davida Wolfa. Słowacy jutro w ćwierćfinale zmierzą się z reprezentacją USA.

Słowacja – Niemcy 4:0 (1:0, 2:0, 1:0)
1:0 – Libor Hudáček – Kristián Pospíšil, Martin Gernát (11:05),
2:0 – Peter Cehlárik – Martin Gernát, Marek Hrivík (27:01, 4/4),
3:0 – Michal Krištof – Samuel Kňažko, Peter Čerešňák (28:45),
4:0 – Marek Hrivík – Peter Cehlárik, Samuel Takáč (57:56, do pustej bramki).

Sen debiutantów trwa

Debiutujący na igrzyskach Duńczycy zajęli drugie miejsce w grupie B i w barażu mierzyli się z Łotwą, która rozczarowała swoją postawą. Na dodatek w 8. minucie Łotysze stracili swojego podstawowego bramkarza. Jānis Kalniņš opuścił taflę z kontuzją, a zastąpił go Ivars Punnenovs. Ten skapitulował już w 13. minucie. Punnenovs niefortunnie odbił krążek prosto na łopatkę kija Mortena Poulsena, a ten z ostrego kąta umieścił go w siatce.

Łotysze odpowiedzieli jednak cztery minuty później. Akcję sam na sam z Sebastianem Dahmem wykorzystał Lauris Dārziņš. Kapitan reprezentacji Łotwy wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie w 23. minucie, gdy Duńczycy grali w osłabieniu. Łotysze mogli pójść za ciosem. Mieli dwie dogodne okazje w ciągu następnych dwóch minut, ale nie wykorzystali tych szans. 

To się zemściło, bo dobrą walkę pod bandą Duńczycy zwieńczyli strzałem ze slotu, a do bramki krążek posłał Julian Jakobsen. Tym razem do ekipa ze Skandynawii poszła za ciosem i na początku trzeciej odsłony wykorzystała grę w liczebnej przewadze. Strzałem spod niebieskiej Punnenovsa zaskoczył Markus Lauridsen. Reprezentacja Danii kontrolowała przebieg meczu i nie dopuszczała Łotyszów do groźnych sytuacji. Ci w ostatniej minucie wycofali bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł powodzenia. Tym samym duńscy debiutanci awansowali do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim.

Dania – Łotwa 3:2 (1:1, 1:1, 1:0)
1:0 – Morten Poulsen – Matias Lassen, Markus Lauridsen (12:02),
1:1 – Lauris Dārziņš – Renars Krastenbergs, Oskars Cibuļskis (16:23),
1:2 – Lauris Dārziņš – Uvis Jānis Balinskis, Renars Krastenbergs (22:33, 5/4),
2:2 – Julian Jakobsen – Nicolai Meyer (36:57),
3:2 – Markus Lauridsen – Mikkel Bödker, Frans Nielsen (41:45, 5/4).

Historyczna klapa Czechów

W kolejnym barażu mieliśmy powtórkę z meczu fazy grupowej, gdzie to Czesi zmierzyli się ze Szwajcarami. „Helweci” powzięli udany rewanż za tamto starcie, bo tym razem wygrali z naszymi sąsiadami i przyczynili się do ich najgorszego miejsca w historii udziału w igrzyskach. Do tej pory najgorszym miejscem Czechów było siódme z 2002 i 2010 roku. Teraz Czechy zakończyły rywalizację na 9. miejscu.

Rozpoczęło się jednak dobrze dla naszych sąsiadów, bowiem to oni byli aktywniejsi, a ich presja w tercji ofensywnej przyniosła skutek w postaci otwierającego gola. Gdy w 7. minucie do siatki trafił Lukáš Sedlák, sędziowie nie uznali bramki, bowiem wcześniej przerwali grę. W 11. minucie wątpliwości już jednak nie było, gdy strzał spod niebieskiej Lukáša Kloka zaskoczył zasłoniętego Leonardo Genoniego.

Kilka minut później Szwajcarzy wykorzystali grę w przewadze, a krążek do pustej bramki posłał najbardziej doświadczony – Anders Ambühl. Minęło 13 sekund i było już 1:2, bo opieszałość czeskiej defensywy wykorzystał Killian Mottet. „Helweci” mogli pójść za ciosem, ale obronną ręką z opresji wyszli Czesi.

Drugą tercję w statystyce strzałów 16-5 wygrali Czesi, ale nie przełożyło się to na zmianę wyniku. Zamiast tego znów przewagę wykorzystali Szwajcarzy, a Hrubec musiał skapitulować po uderzeniu Denisa Malgina. Czesi próbowali odrobić stratę w trzeciej odsłonie, ale bili głową w szwajcarski mur. W 55. minucie prowadzenie „Helwetów” podwyższył Raphael Diaz i było już niemal pewne, że Czesi ten mecz przegrają. 

Wynik w końcówce skorygował jeszcze Roman Červenka. Kapitan Czechów trafił podczas gry przewadze, ale na więcej naszych sąsiadów nie było stać, mimo wycofania bramkarza. Szwajcarzy już jutro zmierzą się w ćwierćfinale z Finami.

Czechy – Szwajcaria 2:4 (1:2, 0:1, 1:1)
1:o – Lukáša Klok – Ronald Knot, Roman Červenka (10:08),
1:1 – Anders Ambühl – Calvin Thürkauf, Enzo Corvi (14:59, 5/4),
1:2 – Killian Mottet – Dennis Hollenstein, Raphael Diaz (15:12),
1:3 – Denis Malgin – Santeri Alatalo, Sven Andrighetto (29:53, 5/4),
1:4 – Raphael Diaz – Sven Andrighetto, Fabrice Herzog (54:57),
2:4 – Roman Červenka – David Krejčí, Jan Kovář (55:49, 5/4).

Niespodzianki nie było

Początek meczu niespodziewanie należał do Chińczyków. Ci mieli kilka doskonałych sytuacji, by otworzyć wynik, w tym rzut karny, który egzekwował Spencer Foo. Matt Tomkins wyszedł jednak zwycięsko z tej konfrontacji.

Później gospodarze seryjnie lądowali na ławce kar, a to skrzętnie wykorzystali Kanadyjczycy. Dwa gole w ciągu czterech minut zdobył Jordan Weal. To nie załamało jednak gospodarzy, a ci złapali kontakt za sprawą Cory’ego Kane’a, który wykorzystał fatalne zachowanie we własnej tercji Owena Powera.

Ekipa „Klonowego Liścia” była znakomicie dysponowana w przewagach, trzecią bramkę również zdobyli w ten sposób. Chwilę później było już 4:1. Oba gole zdobył Adam Tambellini, który najpierw wypalił z klepy, a później wykorzystał rzut karny.

W drugiej tercji wpadły jeszcze dwie bramki, po jednej dla obu ekip. Byliśmy również świadkami trzeciego dubletu, bo ze strony gospodarzy znów strzelcem był Cory Kane.

W ostatniej odsłonie Chińczycy próbowali gonić wynik, ale w końcówce trzeciej tercji kolejne dwie bramki dorzucili mistrzowie świata i pewnie zwyciężyli 7:2. 

Ekipa „Klonowego Liścia” w jutrzejszym ćwierćfinale zmierzy się ze Szwecją. Chińczycy zmagania zakończyli na 12. miejscu.

Kanada – Chiny 7:2 (2:1, 3:1, 2:0)
1:0 – Jordan Weal – Adam Tambellini, Maxim Noreau (06:57, 5/4),
2:0 – Jordan Weal – Eric Staal, Adam Tambellini (09:55, 5/4),
2:1 – Cory Kane – Ethan Werek (15:32),
3:1 – Adam Tambellini – Maxim Noreau, Jordan Weal (26:36, 5/4),
4:1 – Adam Tambellini (28:39, rzut karny),
5:1 – Eric O’Dell – Jason Demers, Kent Johnson (32:05),
5:2 – Cory Kane – Luke Lockhart, Jake Chelios (38:59, 5/4),
6:2 – Eric Stall – Mason McTavish, Jack McBain (55:55),
7:2 – Jack McBain – Maxim Noreau, Adam Tambellini (58:19, 5/4).

Terminarz fazy play-off

16. lutego – ćwierćfinały:
5:10 USA – Słowacja
7:00 Rosyjski Komitet Olimpijski – Dania
9:40 Finlandia – Szwajacria
14:30 Szwecja – Kanada

18. lutego – półfinały:
5:10 zwycięzcy ćwierćfinałów
14:10 zwycięzcy ćwierćfinałów

19. lutego – mecz o 3. miejsce:
14:10 przegrani półfinałów

20. lutego – mecz o 1. miejsce:
5:10 zwycięzcy półfinałów

Najnowsze artykuły

USA ogłosiło pierwszych 15 kadrowiczów. Najsilniejszy skład od lat

Mikołaj Pachniewski

Mistrzowie Polski wygrali w Cortinie mimo porażki z Herning Blue Fox

Mikołaj Pachniewski

GKS Katowice z pierwszym zwycięstwem. Cztery gole Pasiuta

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj