W ostatnim meczu kończącym pierwsze dwie rundy Polskiej Hokej Ligi, Comarch Cracovia pewnie pokonała Zagłębie Sosnowiec 6:1.
Zaległy mecz 3. kolejki od początku należał do gospodarzy. To oni byli aktywniejsi i kreowali sobie więcej sytuacji bramkowych. Aż do 15. minuty szczęście sprzyjało jednak Zagłębiu, a Patrika Spěšný’ego uratował słupek. Sosnowiczanie nawet podczas gry w przewadze nie potrafili zagrozić Davidowi Zabolotnemu.
We wspomnianej 15. minucie Cracovia otworzyła wynik, gdy Marek Račuk, świetnie wypatrzył Patrika Husaka, a ten ulokował krążek w pustej bramce.
Worek z bramkami na dobre rozwiązał się jednak w 2. tercji. Do połowy meczu w Krakowie niewiele się jednak działo. Natomiast pomiędzy 32. a 40. minutą nieliczni kibice zobaczyli cztery gole. Najpierw indywidualną akcją popisał się Patryk Wronka. Chwilę później Zagłębie złapało kontakt po dobitce Nikity Bucenko. Goście mieli okazje do wyrównania w przewadze, ale to gola w osłabieniu strzelili gospodarze. W roli głównej znów wystąpił Wronka, zagrywając do Poláka, a ten nie dał szans swojemu rodakowi. Natomiast 29 sekund przed syreną oznaczającą koniec drugiej tercji na 4:1 podwyższył Mateusz Michalski.
W trzeciej tercji gospodarze całkowicie kontrolowali już przebieg tego spotkania i dołożyli dwie kolejne bramki, wygrywając przekonująco aż 6:1. To udany rewanż za porażkę w Sosnowcu 4:5 po dogrywce.