zklepy.pl
Image default

Dominacja trwa! GKS Katowice wygrywa kolejny mecz

GKS Katowice pokonał JKH GKS Jastrzębie 2:1. Wynik przez długi czas nie mógł się wyklarować. Ostatecznie bohaterem spotkania został Sam Marklund, który pokonał Macieja Miarkę w 56. minucie gry. Jastrzębianie mimo starań, nie zdążyli już wyrównać.

Pierwsze minuty tego spotkania przypominały bardziej grę w hokejowe szachy. Obie strony się badały, oczekując na potknięcie rywala. Gra toczyła się głównie w tercji środkowej. Wydawało się, że coś się zmieni, kiedy to na ławkę kar usiądzie Ryan Cook. Nic bardziej mylnego. Najgroźniejszy strzał oddał Emil Bagin z linii niebieskiej, który spokojnie obronił John Murray. Dobrą okazję, na chwilę przed zejściem na przerwę miał Filip Starzyński, ale po indywidualnej akcji, nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.

Druga tercja była już znacznie ciekawsza. Już po 87 sekundach od jej wznowienia mieliśmy pierwszego gola. Joona Monto wykorzystał bierną postawę jastrzębskich defensorów i pokonał Macieja Miarkę. Katowiczanie się rozkręcali i wydawało się, że gol na 2:0 to kwestia czasu. Wtedy jednak na listę strzelców wpisał się Robert Arrak. Estończyk oddał mocny strzał z nadgarstka, po którym pokonał bramkarza reprezentacji Polski.

Obie strony miały swoje szanse w tym spotkaniu, jednakże bramkarze byli dziś niczym mur. Trzecia tercja była świetna w wykonaniu obu zespołów. Było sporo akcji, które mogły zakończyć się bramką. Świetne sytuacje mieli choćby Shigeki Hitosato, Marcin Kolusz czy Sam Marklund. Jednak wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. W 55. minucie trener gości poprosił o czas. Chwilę później doszło do nieco ostrzejszej wymiany zdań, po czym na ławkę kar powędrował Dominik Paś. To było brzemienne w skutkach. W 56. minucie Sam Marklund pokonał Macieja Miarkę po strzale z najbliższej odległości, po świetnym podaniu Grzegorza Pasiuta. Był to gwóźdź do trumny jastrzębian, bowiem po tej sytuacji już się nie podnieśli. Trzy punkty zostały w Katowicach.

GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:0, 1:1, 1:0)
1:0 – Joona Monto (21:27),
1:1 – Robert Arrak – Arkadiusz Kostek (28:38),
2:1 – Sam Marklund – Grzegorz Pasiut (55:43, 5/4),

GKS: Murray – Delmas, Wanacki; Michalski, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen; Iisakka, Monto, Hitosato – Cook, Maciaś; Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Chodor, Kowalczuk, Smal.
Trener: Jacek Płachta

JKH: Miarka – Kostek, Wajda; Urbanowicz, Starzyński, Paś – Górny, Martiška; Kolusz, Špirko, Zając – Viinikainen, Bagin; Bernhards, Jarosz, Freidenfelds – Kiełbicki, Kamienieu, R. Nalewajka, Arrak, Ł. Nalewajka
Trener: Róbert Kaláber

Najnowsze artykuły

Derby dla GKS-u Tychy. „Trójkolorowi” bezlitośni w przewagach

admin

Re-Plast Unia wciąż niepokonana. Udany debiut Liljewalla

Mikołaj Pachniewski

Podhale rozbite! Unia dobiła dwucyfrówki

Jan Stepiczew

Skomentuj