GKS Katowice pokonał Comarch Cracovię 4:0 i awansował do finału Polskiej Hokej Ligi. Bohaterem GieKSy został John Murray, który zachował czyste konto.
Ostatni mecz półfinałowy odbył się w Krakowie. Decydował on o tym, która z ekip powalczy o złoto, a która o brąz. Od początku jasne było, że obie ekipy za cel postawiły sobie przede wszystkim zabezpieczenie dostępu do własnej bramki i niedopuszczenie do straty bramki jako pierwsze. Jedni jak i drudzy uważali także, by nie lądować na ławce kar. Nieco bardziej aktywniejsi byli jednak krakowianie. Ich próby pozostały jednak bezskuteczne.
Wydawało się, że pierwsza odsłona skończy się bezbramkowym remisem, ale w 15. minucie Brandon Magee próbując podać do Hampusa Olssona trafił w nogi jednego z obrońców gospodarzy, a guma zaskoczyła Roka Stojanoviča i znalazła drogę do siatki.
To trafienie nieco otworzyło spotkanie. Hokeiści z Krakowa dążyli do wyrównania. Bardzo bliski tego był Daniel Krejčí, ale krążek po jego strzale minimalnie minął słupek. Trzeba jednak dodać, że katowiczanie mieli przy tym dużo szczęścia. Później na lodzie znów nie działo się zbyt wiele, bowiem konsekwentnie bronili się podopieczni Jacka Płachty.
GieKSa skopiowała jednak akcję z pierwszej tercji, ale tym razem krążek dotarł do Olssona, a ten idealnie dołożył łopatkę kija i pokonał krakowskiego bramkarza. Później jednak karę otrzymał Grzegorz Pasiut i wyciągnął pomocną dłoń do „Pasów”. Te jednak nie skorzystały z okazji do zdobycia kontaktowej bramki.
W ostatniej odsłonie krakowianie musieli postawić wszystko na jedną kartę. Nie mieli oni jednak pomysłu na sforsowanie defensywy przyjezdnych, którzy dobrze zagęszczali tercję neutralną. Na dodatek miejscowi popełnili fatalny błąd w 56. minucie i akcję sam na sam z golkiperem miał Pasiut. Kapitan GieKSy nie pomylił się i podwyższył prowadzenie.
Gospodarze na ponad 3 minuty przed końcem wycofali bramkarza i liczyli na prawdziwy cud. Tego nie było. Awans katowiczan do finału przypieczętował Olsson, posyłając krążek do pustej bramki.
Comarch Cracovia – GKS Katowice (0:1, 0:1,
0:1 – Brandon Magee – Teemu Pulkkinen (14:36),
0:2 – Hampus Olsson – Joona Monto, Juraj Šimek (38:20),
0:3 – Grzegorz Pasiut (55:12),
0:4 – Hampus Olsson (58:02, do pustej bramki)
Stan rywalizacji: 4:3 dla GKS-u Katowice (awans do finału).
Cracovia: Stojanovič – Šaur, Gula; Wronka, Rác, D. Kapica – Husák, Kinnunen; Łyszczarczyk, Němec, Kasperlík – Luoto, Graborenko; Sawicki, Račuk, Tomi – Ježek, Krejčí; Brynkus, Arrak, Bezwiński.
Trener: Rudolf Roháček.
GKS: Murray – Rompkowski, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Mrugała, Wajda; Šimek, Monto, Magee – Maciaś, Wanacki; Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Varttinen, Musioł; Hitosato, Smal, Krężołek.
Trener: Jacek Płachta.