zklepy.pl
Image default

Imponujący powrót Capitals. Flames lepsi po dogrywce

Starcie z Calgary Flames obfitowało w niemało emocji. Ekipa z Kanady zdołała wypracować sobie trzybramkowe prowadzenie w pierwszej tercji, by roztrwonić je w kolejnej. Ostatecznie, „Płomienie” sięgnęły po zwycięstwo w dogrywce.

Aleksandr Owieczkin, który notuje świetny start nowego sezonu, we wczorajszym meczu miał kolejną okazję na zmniejszenie strat do najlepszego strzelca w historii NHL Wayne’a Gretzky’ego. Wszyscy szacują, że na dogonienie niekwestionowanego numeru 1 w historii hokeja będzie potrzebował jeszcze co najmniej 4 lat. Znajdujący się na czwartej pozycji Brett Hull jest jednak jak najbardziej w zasięgu jego ręki. Przed dzisiejszym meczem do Amerykanina brakowało mu już tylko siedmiu bramek, co przy tak świetnej dyspozycji, jest tylko kwestią czasu, kiedy przegoni kolejną legendę w tabeli strzelców. Z drugiej strony, Johnny Gaudreau, prawoskrzydłowy Calgary Flames, do dzisiejszego pojedynku przystępował z dorobkiem 498 punktów w 523 spotkaniach. Mający nie najgorszy start w nowym sezonie filigranowy napastnik rozpalił na nowo dyskusje wśród fanów, czy należy go zatrzymać, czy też jego czas w Calgary już minął.

Mecze rozpoczynające się przed południem (czasu lokalnego) mają to do siebie, że powoli się rozkręcają. Nie inaczej było i wczoraj, kiedy to zawodnicy obydwu drużyn przez większą część pierwszej tercji starali się rozbudzić i wejść w odpowiedni rytm. Przez pierwsze dziesięć minut jedyną groźną akcję przeprowadził Jewgienij Kuzniecow, który po błędzie Juuso Välimäkiego przejął krążek w neutralnej strefie i popędził na bramkę strzeżoną przez Daniela Vladařa. jednak jego strzał zatrzymał się na słupku.
Grający w przewadze jednego zawodnika Calgary Flames swoją pierwszą groźną akcję przeprowadzili w dziesiątej minucie meczu. Wtedy też na uderzenie z dystansu zdecydował się Noah Hanifin, jednak jego strzał odbił  Vítek Vaněček. Do bezpańskiego krążka dopadł Andrew Mangiapane, który strzałem pod poprzeczkę po raz pierwszy pokonał czeskiego bramkarza Capitals.

Około półtorej minuty później mały chaos na przedpolu bramkowym Vaněčka wywołali Rasmus Andersson oraz Johnny Gaudreau. „Johnny Hockey” utrzymał się przy krążku i z prawego bulika wycofał do Eliasa Lindholma, a ten bez większych problemów zdobył swoją czwartą bramkę w obecnym sezonie.

Zawodnicy ze stolicy Stanów Zjednoczonych starali się od czasu do czasu groźnie atakować. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej tercji przed bramką Calgary Flames znalazł się niepilnowany przez nikogo Kuzniecow, jednak jego strzał po przekierowaniu minimalnie minął bramkę Vladařa.

Na niecałe trzy minuty przed końcem tercji Calgary Flames po raz kolejny zadali skuteczny cios. Grający w osłabieniu goście wykorzystują nonszalancję Johna Carlsona, który najpierw dał się dogonić, a następnie przegrał pojedynek bark w bark z Lindholmem. Środkowy Flames znalazł się w sytuacji sam na sam i po raz kolejny pokonał Vaněčka.

W pierwszej tercji doszło jeszcze do niebezpiecznie wyglądającego zderzenia pomiędzy Andrewem Mangiapanem oraz Tomem Wilsonem. Na niebieskiej linii strefy obronnej Calgary Wilson zostawił wystawioną nogę, w którą z impetem wpadł napastnik gości. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało i obydwaj mogli kontynuować zawody.

W przerwie trener gospodarzy – Peter Laviolette – zdecydował się na zmianę bramkarzy. Okazało się to być słusznym posunięciem i przebieg drugiej tercji odwrócił się o 180 stopni. Pierwszy sygnał do odrabiania strat dał Owieczkin, który minimalnie chybił oddając strzał z prawego bulika. Gdy wydawało się, że wszystko jest pod całkowitą kontrolą Calgary Flames, grający w przewadze jednego zawodnika goście popełnili błąd przy wyprowadzeniu akcji. Będący na linii przed strefą obronną Calgary Gaudreau stracił krążek na rzecz Kuzniecowa, który popędził na bramkę i w sytuacji sam na sam strzałem między parkanami pokonał Vladařa. Nie minęło pięć minut, a swoją pierwszą bramkę w karierze w NHL zdobył Martin Fehérváry, który przejął krążek na prawym skrzydle i zdecydował się na zejście do środka w kierunku bramki Vladařa.

Na niecałe dwie minuty do końca drugiej tercji Owieczkin przeprowadził indywidualną akcję. Będący w tercji Capitals, zawodnicy z Calgary zgubili krążek, który przechwycił kapitan stołecznego zespołu. Zaatakował on lewym skrzydłem i dojechał do bulika, z którego zdobył swojego gola numer 735, zmniejszając dystans do Bretta Hulla do sześciu trafień.

Trzecia tercja przebiegała pod dyktando gości, jednak zdecydowana większość akcji pod obydwiema bramkami kończyła się na pewnej grze obronnej obydwu zespołów. Swoje szanse marnowali między innymi Gaudreau czy też Lindholm, ale też i Owieczkin. Do końca regulaminowego czasu gry bramek już nie zobaczyliśmy. W dogrywce najlepszych okazji gospodarzy nie wykorzystał Kuzniecow, którego strzały dwukrotnie bronił Vladař. Po upływie dwóch i pół minut swojego drugiego w karierze hat-tricka skompletował Elias Lindholm, który wykorzystał podanie od Gaudreau i dość szczęśliwie pokonał Ilję Samsonowa. Krążek odbił się od pachy bramkarza gospodarzy, a następnie wpadł pomiędzy nogi i leniwie wturlał się do bramki Capitals. Asysta pierwszego stopnia Johnny’ego Gaudreau okazała się być dla niego punktem numer 500, na zdobycie którego potrzebował on zaledwie 524 meczów.

Bartłomiej Puk

Moje trzy gwiazdy:

  1. Elias Lindholm – hat-trick, decydująca bramka w dogrywce,
  2. Johnny Gaudreau – 2 asysty, 500. punkt w NHL,
  3. Alex Ovechkin – 1 gol, 1 asysta.

Washington Capitals – Calgary Flames 3:4 pd. (0:3, 3:0, 0:0, 0:1 d.)
0:1 – Andrew Mangiapane – Milan Lucic, Noah Hanifin (9:27, 5/4),
0:2 – Elias Lindholm – Johnny Gaudreau (10:59),
0:3 – Elias Lindholm – (17:18, 4/5),
1:3 – Jewgienij Kuzniecow (22:55, 4/5),
2:3 – Martin Fehérváry – Tom Wilson, Aleksandr Owieczkin (27:48),
3:3 – Aleksandr Owieczkin (38:03)
3:4 – Elias Lindholm – Johnny Gaudreau, Daniel Vladař (62:46).

Capitals: Vaněček (od 20:01 Samsonow) – Carlson, Fehérváry; Wilson, Kuzniecow, Owieczkin – Jensen, Orłow; Sprong, Eller, Mantha – Schultz, Van Riemsdyk; Oshie, McMichael, Sheary – Hathaway, Dowd, Hagelin.
Trener: Peter Laviolette.

Flames: Vladař – Andersson, Hanifin; Tkachuk, Lindholm, Gaudreau – Tanev, Kylington; Pitlick, Backlund, Coleman – Gudbranson, Välimäki; Ritchie, Dubé, Mangiapane – Lewis, Monahan, Lucic.
Trener: Darryl Sutter.

Najnowsze artykuły

NHL: Pittsburgh pewnie wygrywa. “Capitals” bezradne u siebie

Jan Stepiczew

NHL: Grad bramek w Vancouver. Wysoka porażka Edmonton

Jan Stepiczew

Wystartował sezon w NHL. Niespodzianka w Pittsburghu, “Jastrzębie” wygrywają

Jan Stepiczew

Skomentuj