zklepy.pl
Image default

„Mecz bramkarzy” – Avalanche lepsze po karnych od Lightning

Świetne spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni w Amalie Arena, w którym gospodarze po rzutach karnych ulegli Colorado Avalanche 3:4. Kapitan „Bolts” – Steven Stamkos – został drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w historii Lightning.

Dzisiejszy mecz miał specjalne znaczenie dla dwóch zawodników. Ryan Murray, obrońca Colorado Avalanche rozgrywał dzisiaj swój mecz numer 400 w NHL, natomiast kapitan Tampa Bay Lightning miał szansę na wyprzedzenie w klasyfikacji generalnej na najlepiej punktującego zawodnika w historii Lightning – Vincenta Lecavaliera, do którego brakowało mu tylko jednego punktu.

Mecz jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a goście za sprawą Nathana MacKinnona mogli wyjść na prowadzenie. Grający w przewadze przyjezdni mieli świetną okazję, jednak w sytuacji sam na sam Ryan McDonagh w ostatniej chwili kijem zablokował uderzenie gwiazdora „Lawiny”. Co się nie udało na początku spotkania, udało się po upływie dziewięciu minut. Nathan MacKinnon powalczył o krążek przy prawej bandzie, skąd zagrał do znajdującego się na przedpolu bramkowym Gabriela Landeskoga. Ten natychmiast po przyjęciu krążka odwrócił się w stronę bramki i po raz pierwszy dzisiejszego wieczoru pokonał Andrieja Wasilewskiego.

Strata bramki podziałała mobilizująco na gospodarzy. Najpierw strzał Braydena Pointa odbił Darcy Kuemper, krążek przejął Corey Perry, który po objechaniu bramki wywołał chaos wśród obrony Colorado, jednak obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. Niecałą minutę później Perry zmarnował wyśmienitą okazję na zdobycie wyrównującej bramki. Będący za bramką gości Steven Stamkos odebrał krążek Ryanowi Murrayowi i podał go do niepilnowanego, stojącego na przedpolu bramkowym Perry’ego, lecz ten z najbliższej odległości posłał „gumę” ponad bramką. W czternastej minucie spotkania niezwykle aktywny dzisiejszego wieczoru Brayden Point zmarnował dwie świetne okazje, a w obydwu sytuacjach zwycięską ręką wyszedł Kuemper.

Mimo kilku naprawdę wybornych okazji na zdobycie bramki, pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 1:0 dla gości, wskutek czego Tampa Bay Lightning pozostaje jedynym zespołem w całej NHL, który nie zdobył jeszcze gola w pierwszych dwudziestu minutach gry.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków Colorado Avalanche, którzy raz za razem marnowali dogodne sytuacje, a najlepszą z nich zepsuł Mikko Rantanen, który przestrzelił w sytuacji sam na sam. Odpowiedź gospodarzy nadeszła w siódmej minucie. Akcję lewą stroną przeprowadził Alex Killorn. Wycofał on krążek do znajdującego się w okolicach niebieskiej Anthony’ego Cirelliego, który postanowił uderzyć bez przyjęcia, jednak nie trafił czysto w „gumę”. Krążek trafił do znajdującego się przed bramką Mathieu Josepha, który w dość szczęśliwy sposób pokonał Kuempera. Po stracie bramki zawodnicy z Colorado od razu wzięli się do pracy. Najpierw Nazem Kadri, a następnie Mikko Rantanen zmarnowali dogodne sytuacje, przegrywając swoje pojedynki z Wasilewskim.

W dwunastej minucie drugiej tercji Colorado Avalanche ponownie znaleźli się na prowadzeniu. Akcję zapoczątkował Nathan MacKinnon, który z własnej tercji obronnej popędził w kierunku bramki gospodarzy. Będąc już w tercji ofensywnej, zagrał na prawą stronę do Mikko Rantanena, a ten uderzył bez przyjęcia, nie dając najmniejszych szans na obronę bramkarzowi Tampa Bay. Na cztery minuty przed końcem drugiej tercji wyborną sytuację zmarnował Ondřej Palát. W sytuacji sam na sam z Kuemperem położył go na lód, objechał z lewej strony, lecz w momencie oddania strzału krążek trafił w wystawiony prawy parkan golkipera gości.

Trzecia tercja nie mogła się lepiej rozpocząć dla Lightning. Będący na prawym buliku Ryan McDonagh uderzył na bramkę Kuempera; do odbitego krążka dopadł Palát, który zagrał na przedpole bramkarskie do Stevena Stamkosa, a ten przekierował „gumę” do bramki. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry swojego pierwszego gola w sezonie zdobył Nathan MacKinnon. Grający w przewadze jednego zawodnika goście wygrali wznowienie w tercji gospodarzy. Krążek przejął Cale Makar, który wycofał się z nim pod niebieską, skąd podał na lewą stronę do swojego kapitana. Ten bez namysłu oddał bardzo mocny strzał na bramkę, czym zmusił Wasilewskiego do kapitulacji.

Na niecałe trzy minuty przed końcem spotkania Jon Cooper zdecydował się na ściągnięcie swojego bramkarza. Ten ryzykowny manewr przyniósł jednak zamierzony skutek i już siedem sekund później na tablicy wyników po raz kolejny widniał remis. Po wygranym wznowieniu krążek przejął Victor Hedman, podał do mającego bardzo dużo wolnego miejsca Pointa, który wykorzystując zasłonę, potężnym uderzeniem pokonał bramkarza gości.

Dogrywka to była prawdziwa uczta dla fanów hokeja. Nie mogło być jednak inaczej, skoro na lodzie pojawiały się „trójki”, które spokojnie mogłyby występować w meczu gwiazd. To, że w dodatkowych pięciu minutach nie padła żadna bramka, jest tylko i wyłącznie zasługą wyśmienicie broniących bramkarzy. Najpierw Wasilewski poradził sobie z uderzeniem Mikko Rantanena, a sam na sam swego szczęścia szukał Gabriel Landeskog. Po drugiej stronie tafli Brayden Point czy też Michaił Siergaczow musieli uznać wyższość golkipera gości.

Rzuty karne lepiej wykonywali zawodnicy Colorado Avalanche, a obydwaj bramkarze nie ułatwiali nikomu zadania. Decydujący najazd padł łupem Cale Makara.

Dzięki dwóm punktom w dzisiejszym spotkaniu (1 gol i 1 asysta) Steven Stamkos awansował na drugie miejsce w klasyfikacji na najlepiej punktującego zawodnika w historii Tampa Bay Lightning. O jeden punkt wyprzedził tym samym Vincenta Lecavaliera i ma ich na swoim koncie już 875. Do pierwszego Martina St. Louisa brakuje mu jeszcze 78 punktów. Pościg ten zapowiada się niezwykle interesująco.

Moje trzy gwiazdy:

  1. Nathan MacKinnon – 1 gol i 2 asysty.
  2. Brayden Point – 1 gol, aktywny i niezmiernie groźny przez całe spotkanie
  3. Darcy Kuemper – obronionych 29 strzałów, wiele z interwencji na najwyższym poziomie.

Bartłomiej Puk

Tampa Bay Lightning – Colorado Avalanche 3:4 pk. (0:1, 1:1, 2:1, 0:0 d., 2:3 k.)
0:1 – Gabriel Landeskog – Nathan MacKinnon, Bowen Byram (9:02),
1:1 – Mathieu Joseph – Anthony Cirelli, Alex Killorn (26:34),
1:2 – Mikko Rantanen – Nathan MacKinnon, Cale Makar (31:51),
2:2 – Steven Stamkos – Ondřej Palát, Ryan McDonagh (43:44),
2:3 Nathan MacKinnon Cale Makar, Gabriel Landeskog (49:50, 5/4),
3:3 – Brayden Point – Victor Hedman, Steven Stamkos (57:25),
3:4 Cale Makar (65:00, decydujący rzut karny).

Strzały: 32 – 27.

Minuty karne: 14 – 18.

Lightning: Wasilewski – Rutta, Hedman; Stamkos, Point, Palát – Černák, McDonagh; Joseph, Cirelli, Killorn – Šustr, Siergaczow; Perry, Colton, Maroon – Katchouk, Bellemare, Raddysh.
Trener: Jon Cooper.

Avalanche: Kuemper – Makar, Byram; Rantanen, MacKinnon, Landeskog – Johnson, Girard; Jost, Kadri, Compher – Murray, Johnson; O’Connor, Malcew, Ranta – Burakovsky, Megna, Helm.
Trener: Jared Bednar.

 

Najnowsze artykuły

NHL: Pittsburgh pewnie wygrywa. “Capitals” bezradne u siebie

Jan Stepiczew

NHL: Grad bramek w Vancouver. Wysoka porażka Edmonton

Jan Stepiczew

Wystartował sezon w NHL. Niespodzianka w Pittsburghu, “Jastrzębie” wygrywają

Jan Stepiczew

Skomentuj