GKS Tychy pokonał Zagłębie Sosnowiec 7:4. Po wyrównanych dwóch tercjach, w trzeciej gospodarze nie dali szans rywalom. Dwie bramki zdobył Dienis Sierguszkin. Tym samym przerwali serię dwóch z rzędu porażek.
W mecz lepiej weszła drużyna gości. Andrej Dubinin, w 4. minucie posłał krążek pomiędzy parkany Kamila Lewartowskiego. Dwie minuty później Martin Przygodzki podwyższył prowadzenie strzałem z klepy. Od tego momentu mecz wyglądał dość chaotycznie. Było wiele niecelnych zagrań, a gra toczyła się pod bandami lub w tercji neutralnej.
Dopiero w 17. minucie gry, Dienis Sierguszkin z najbliższej odległości znalazł sposób na Michała Czernika. Tyszanie poszli za ciosem w drugiej tercji. Christian Mroczkowski w przewadze znalazł się sam przed bramką. Kompletnie niepilnowany oddał strzał w długi róg bramki rywala. Siedem minut później, również podczas gry w przewadze, Michael Cichy w sposób podobny jak “Mroczek” umieścił krążek w bramce.
Zaledwie 30 sekund wystarczyło, by Dienis Sierguszkin zmienił przekierował podanie Artioma Smirnowa i podwyższył prowadzenie na 4:2. Jednak sosnowiczanie się nie poddawali. W 32. minucie, Martin Przygodzki popisał się nie lada sprytem i swój strzał zamienił na gola. Minutę później Jewgienij Nikiforow wyrównał wynik spotkania.
Trzecia tercja już w pełni należała do gospodarzy. Trójkolorowi popisali się skuteczną grą w ataku. Najpierw Alex Szczechura, w 47. minucie przekierował wrzutkę Olafa Bizackiego, kompletnie zaskakując Michała Czernika. Chwilę później, Kamil Wróbel wyłożył gumę do Radosława Galanta, a ten kropnął z całej siły nie dając szans bramkarzowi Zagłębia. To jednak nie była ostatnie słowo tyskich hokeistów. W 55. minucie po serii strzałów tyszan w kierunku sosnowieckiej bramki, krążek trafił do Bartłomieja Jeziorskiego, któremu udało się pokonać golkipera rywali strzałem z nadgarstka.
GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 7:4 (1:2, 3:2, 3:0)
0:1 – Andrej Dubinin – Armen Khoperia (03:52),
0:2 – Martin Przygodzki – Bartłomiej Pociecha, Oskar Jaśkiewicz (05:54, 5/4)
1:2 – Dienis Sierguszkin – Mateusz Gościński, Radosław Galant (16:47),
2:2 – Christian Mroczkowski – Michael Cichy, Jason Seed (22:13, 5/4),
3:2 – Michael Cichy – Christian Mroczkowski, Bartłomiej Jeziorski (29:14, 5/4),
4:2 – Dienis Sierguszkin – Artiom Smirnow (29:44),
4:3 – Martin Przygodzki – Jarosław Rzeszutko (31:26),
4:4 – Jewgienij Nikiforow – Lukas Lundvald (32:25),
5:4 – Alex Szczechura – Olaf Bizacki, Jason Seed (46:56),
6:4 – Radosław Galant – Kamil Wróbel (48:10),
7:4 – Bartłomiej Jeziorski – Jason Seed (54:51, 5/4).
GKS: Lewartowski – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Kotlorz; Sierguszkin, Fieofanow, Wróbel – Pociecha, Biro; Gościński, Galant, Jeziorski – Gruźla, Michałowski, Marzec, Ubowski, Witecki.
Trener: Krzysztof Majkowski.
Zagłębie: Czernik – Naróg, Syrojeżkin; Nikiforow, Wasiljew, Lundvald – Bychawski, Jaśkiewicz; Przygodzki, Rzeszutko, Piotrowicz – Khoperia, Mickiewicz; Dubinin, Kozłowski, Nahunko – Opiłka, Luszniak; Piotrowski, Sikora, Blanik.
Trener: Grzegorz Klich.