zklepy.pl
Image default

JKH pognębił bezbarwną KH Energę

JKH GKS Jastrzębie wygrał na wyjeździe z KH Energą Toruń 6:2. Ekipa znad czeskiej granicy obnażyła wszelkie mankamenty “Stalowych Pierników”. Dla trenera Teemu Elomo mógł być to jeden z ostatnich meczów na ławce trenerskiej toruńskiego zespołu.

Piątkowy mecz idealnie ułożył się dla przyjezdnych. Już po 67 sekundach prowadzili oni 1:0, gdy Mark Kaleinikovas podaniem zza bramki obsłużył Antonsa Siņegubovsa. Optyczna przewaga gości utrzymywała się, a gospodarze niczym oszołomiony bokser po nokdaunie, nie byli w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Bencego Bálizsa.

Już w 12. minucie JKH podwyższył swoje prowadzenie, gdy w przewadze swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Dominik Paś. Ten wynik powodował frustrację w szeregach gospodarzy, a ta wybuchła w 18. minucie, gdy po sporym zamieszaniu pod bramką JKH, doszło do pięściarskiego pojedynku Riley’a Robertsona z Patrykiem Pelaczykiem. Chwilę później gospodarze zagrali w podwójnej przewadze i ją wykorzystali. Strzałem bez przyjęcia bramkarza gości zaskoczył Illa Korenczuk.

Goście zrewanżowali się po 57 sekundach od rozpoczęcia drugiej partii. Szybką czwórkową kontrę po stracie Michała Zająca wykończył Kaleinikovas. Torunianie zaczęli huraganowe ataki, ale brakowało im precyzji. Zamiast kontaktowej bramki gospodarze nadziali się na kolejną kontrę JKH, którą wykończył podłączający się do akcji Eduards Hugo Jansons. Ten gol podłamał “Stalowe Pierniki”, a jakby tego było mało w 36. minucie piątą bramkę zdobył Siņegubovs.

Sytuacja z golem na początku tercji powtórzyła się również w trzeciej partii. Dominik Jarosz przejął krążek i zagrał do Macieja Urbanowicza, a ten dopełnił formalności, pokonując Ervīnsa Muštukovsa, który po piątej bramce zastąpił Studzińskiego. W końcówce wynik nieco poprawił Niki Koskinen, pokonując zasłoniętego Bálizsa.

KH Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie 2:6 (1:2, 0:3, 1:1)
0:1 – Antons Siņegubovs – Mark Kaleinikovas (01:07),
0:2 – Dominik Paś – Raivo Freidenfelds (11:09, 5/4)
1:2 – Illa Korenczuk – Adrian Jaworski, Elias Elomaa (18:38, 5/3),
1:3 – Mark Kaleinikovas – Antons Siņegubovs, Eduards Hugo Jansons (20:57),
1:4 – Eduards Hugo Jansons – Mark Kaleinikovas, Arkadiusz Kostek (28:25),
1:5 – Antons Siņegubovs – Arkadiusz Kostek, Mark Kaleinikovas (35:37),
1:6 – Maciej Urbanowicz – Dominik Jarosz (41:41),
2:6 – Niki Koskinen – Illa Korenczuk (57:26).

KH Energa Toruń: Studziński (od 35:38 Muštukovs) – Ahonen, Gimiński; M. Kalinowski, K. Kalinowski, Syty – Augstkalns, Bajwenko; Jeskanen, Koskinen, Viitanen – Jaworski, Robertson; Korenczuk, Elomaa, Zając – Schafer, Kurnicki; Olszewski, Maćkowski, Wenker.
Trener: Teemu Elomo.

JKH GKS: Bálizs – Górny, Bryk; Urbanowicz, Freidenfelds, Švec – Viinikainen, Jansons; Kaleinikovas, Mikyska, Paś – Ševčenko, Kostek; R. Nalewajka, Jarosz, Siņegubovs – Horzelski, Kamienieu; Blanik, Ł. Nalewajka, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj