zklepy.pl
Image default

KH Energa Toruń zagrała dla GKS-u Tychy. GieKSa na 4. miejscu

KH Energa Toruń pokonała GKS Katowice 5:4 w 45. kolejce Polskiej Hokej Ligi. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a niej złotą bramkę zdobył Mikałaj Syty. Taki wynik oznacza, że mistrzowie Polski zajęli 4. miejsce.

Niedzielne spotkanie na Tor-Torze niezwykle istotne było dla katowiczan. W korespondencyjnym pojedynku walczyli oni z GKS-em Tychy o 3. miejsce po sezonie zasadniczym. Spotkanie dla podopiecznych Jacka Płachty ułożyło się jednak fatalnie. Już po 20 sekundach przegrywali oni, gdy John Murray wpuścił niegroźną wrzutkę Adriana Jaworskiego.

Bramkarz GieKSy był niezwykle “elektryczny”, ale przy drugim golu nie popisał się Aleksi Varttinen, który stracił krążek i po dobitce prowadzenie KH Energi podwyższył Kamil Kalinowski. Przyjezdni złapali jednak kontakt w 15. minucie, gdy mocnym strzałem po wznowieniu Markusa Ekholma Rosena zaskoczył Maciej Kruczek. Taki stan rzeczy utrzymał się jednak tylko przez 14 sekund, bo kolejne złe zachowanie Murray’a wykorzystał Elias Elomaa.

Później w Toruniu mecz przypominał bardziej sparing, niż kluczowy mecz o punkty. W drugiej tercji na tafli nie działo się zbyt wiele. Optyczną przewagę mieli katowiczanie. Strzelali dużo i niecelnie. Mistrzowie Polski kontakt złapali dopiero w trzeciej odsłonie, podczas gry w podwójnej przewadze. Chwilę później jednak, również w przewadze, do siatki trafili gospodarze.

Nie był to jednak koniec emocji, bo w 52. minucie spod niebieskiej uderzył Marcin Kolusz, a krążek trącił Shigeki Hitosato i było 4:3! GieKSa musiała wygrać, a czas uciekał. Już w 57. minucie katowiczanie wycofali bramkarza i szukali najpierw wyrównującej bramki, a następnie zwycięskiej. Na ławkę kar powędrował jednak Juraj Šimek i wydawało się, że pogrzebał nadzieje mistrzów Polski na korzystny wynik. Równo ze syreną trafił jednak Pasiut! I na Tor-Torze niezbędna była dogrywka.

KH Energa Toruń – GKS Katowice 5:4 po dogrywce (3:1, 0:0, 1:3, d. 1:0)
1:0 – Adrian Jaworski (00:20),
2:0 – Kamil KalinowskiMichał Kalinowski (09:34),
2:1 – Maciej KruczekBartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (14:30),
3:1 – Elias ElomaaNiki Koskinen, Mark Viitanen (14:44),
3:2 – Mateusz BepierszczMarcin Kolusz (47:27, 5/3),
4:2 – Elias Elomaa (49:24, 5/4)
4:3 – Shigeki HitosatoMarcin Kolusz (51:11),
4:4 – Grzegorz PasiutJoona Monto (59:58, 5/4),
5:4 – Mikałaj Syty (60:55).

KH Energa: Ekholm RosenJaworski, Augstkalns; Elomaa, Koskinen, ViitanenSzesci, Zieliński; Korenczuk, Syty, SzucsGimiński, Bajwenko; M. Kalinowski, K. Kalinowski, ProkuratSchafer; Olszewski, Maćkowski, Zając oraz Bormanis.

GKSMurray – Rompkowski, Kruczek; FraszkoPasiutMagee – Kolusz, WajdaŠimekMontoBepierszcz – VarttinenWanackiHitosatoPulkkinenOlsson – Mrugała, MaciaśCiepielewskiSmalKrężołek.
Trener: Jacek Płachta.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj