zklepy.pl
Image default

Młode Wilki: Kamil Lewartowski

Po dobrym odbiorze pierwszego wywiadu z cyklu Młode Wilki z Erykiem Scheferem, przyszedł czas na kolejnego Młodego Wilka. Kamil Lewartowski zeszły rok może zapisać na swoje konto jako najlepszy w swojej karierze. Rozegrał najwięcej spotkań w swojej historii występów w PHL, a także zadebiutował w kadrze.

Zklepy: Jesteście świeżo po zmianie trenera, więc zapytam na wstępie, jak współpracuje się z Andriejem Sidorienką?

Ja jestem zadowolony, nie mogę narzekać i póki co wszystko dobrze funkcjonuje. Choć na razie nie mieliśmy zbyt wiele treningów bo zaledwie kilka to nie mogę złego słowa powiedzieć. 

Zeszły rok był chyba najlepszy w Twojej karierze. Zostałeś numerem jeden, zadebiutowałeś w kadrze, ale z drugiej strony do klubu doszło dwóch nowych bramkarzy. Jak to wygląda z Twojej perspektywy?

– Ja jestem z siebie zadowolony. Myślę, że miniony rok był jak najbardziej na plus. Wiadomo kilka rzeczy mogło pójść lepiej, ale nie mogę narzekać. Mogę powiedzieć, że nadal jestem pierwszym bramkarzem, ale po meczu z Katowicami miałem po prostu odpoczynek (śmiech).

Czy masz czasem myśli, że mogłeś coś zrobić lepiej? Jakbyś się ocenił jako bramkarz?

– Wiadomo, że były słabsze mecze w moim wykonaniu. Jestem z siebie zadowolony i ze swojej postawy, ale wiadomo że nie w każdym meczu. Były takie spotkania gdzie nie pomogłem drużynie. Z mojego punktu widzenia jednak takich słabszych momentów miałem mało, a reszta jak najbardziej na plus.

Jakbyś miał znaleźć jakieś elementy do poprawy to co by to było?

– Oczywiście, jest wiele rzeczy które mógłbym robić lepiej, to jest nieuniknione. Żeby iść gdzieś z formą coraz wyżej to trzeba eliminować słabe strony. Teraz koncentruję się na wielu elementach, ale jakbym miał coś wyróżnić co mi najbardziej doskwiera to przede wszystkim moment jak jestem zasłonięty to potrzebuję może większego spokoju. Tak na gorąco ciężko mi powiedzieć, ale są rzeczy do poprawy.

W Tychach doszło do zmian na stanowisku trenera. Jak ocenisz współpracę z trenerem Krzysztofem Majkowskim?

– Bardzo dobrze wspominam tę współpracę. Trener Majkowski prowadził mnie od dziecka. Przez wszystkie lata kiedy gram w hokeja, to pracę z tym szkoleniowcem mogę ocenić bardzo pozytywnie.

Nadszedł nowy rok, więc masz pewnie jakieś postanowienia czy cele. Postawiłeś sobie jakieś?

– Raczej nie przywiązuję wagi do takich rzeczy. Jednak jakbym miał postawić sobie jakieś cele, to oczywiście byłoby to żeby grać jeszcze częściej, notować jeszcze lepsze występy i przebicie się do kadry reprezentacji Polski na stałe.

Na koniec muszę spytać o karne. Czy lubisz bronić karne na pieniądze i czy wychodzisz w nich na plus?

– Lubię, ale tylko z jednym zawodnikiem. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić Damiana Tyczyńskiego (śmiech). Póki co mamy remis w naszej rywalizacji, więc na razie jesteśmy na zero.

 

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj