zklepy.pl
Image default

Pierwsza porażka torunian na Tor-Torze. “GieKSa” nadal niepokonana

Zakończyło się spotkanie w Toruniu, gdzie KH Energa podejmowała aktualnych mistrzów Polski – GKS Katowice. Faworyci w tym spotkaniu nie zawiedli i pokonali podopiecznych Teemu Elomo 5:2 . W dalszym ciągu katowiczanie są niepokonani w Polskiej Hokej Lidze.

Od samego początku spotkania nie brak było emocji. W drugiej minucie blisko trafienia na 1:0 byli gospodarze, lecz krążek wymknął się spod kontroli Michałowi Zającowi. Katowiczanie po tej próbie rozpoczęli zmasowane ataki na bramkę Muštukovsa, ale Łotysz pomiędzy słupkami był w świetnej dyspozycji.

Mistrzowie Polski otworzyli jednak wynik spotkania w siódmej minucie. Lehtonen zaskoczył strzałem ze slotu toruńskiego bramkarza i krążek wylądował w bramce. Na odpowiedź ze strony gospodarzy długo czekać nie musieliśmy. 40 sekund po objęciu prowadzenia przez katowiczan, Michał Zając wykorzystał zamieszanie w tercji obronnej GKS-u Katowice i po chwili na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1.

Głodni wyjścia na prowadzenie, podopieczni Teemu Ellomo oblegali bramkę Murraya, lecz trafienia w przewadze ostatecznie zdobyć się nie udało. Niewykorzystan sytuacja się zemściła i goście przed syreną kończącą pierwszą część gry, skierowali krążek do bramki Muštukovsa. Ładnym trafieniem pomiędzy parkanami golkipera torunian, mógł popisać się Joona Monto.

Na pewno, kibice zgromadzeni na Tor-Torze, mogli być zadowoleni z początku drugiej tercji. Bliski wyrównania był Olszewski, ale ostatecznie katowicka formacja defensywna zdołała w czasie interweniować. Kolejne próby wyrównania także nie przyniosły powodzenia.

Wielkim fatum KH Energi Toruń podczas drugiej tercji były okazje sam na sam, ale w każdej z sytuacji guma uciekała spod kija “Stalowym Piernikom”. Na trybunach toruńskiego lodowiska zrobiło się naprawdę gorąco, jak i na tafli. Mateusz Zieliński został ukarany karą mniejszą za atak na rywalu, co według trenera gospodarzy nie miało racji bytu. Po tej decyzji na lodzie mogliśmy ujrzeć wiele przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn. W drugiej partii bramek nie oglądaliśmy, ale emocji było, co niemiara.

Natomiast początek ostatniej partii zdecydowanie należał do przyjezdnych. Chcieli oni podwyższyć prowadzenie, ale ponownie w świetnej dyspozycji był łotewski bramkarz. Udało im się to jednak w 44. minucie, gdy precyzyjnym strzałem z nadgarstka bramkę dla katowickiej drużyny zdobył Brandon Magee. Po tym trafieniu KH Energa Toruń popełniała coraz więcej błędów i rzadko pojawiała się w tercji obronnej rywali. Fińscy napastnicy gospodarzy próbowali na wszelkie sposoby pokonać Johna Murraya, lecz ten pomiędzy słupkami radził sobie praktycznie bezbłędnie. Grzegorz Pasiut zakończył marzenia torunian o wyrównaniu stanu gry. Gdy katowiczanie bronili się w czwórkę błąd w szeregach “Stalowych Pierników’ wykorzystał doświadczony napastnik, który bez mniejszych problemów umieścił krążek w siatce.

Cztery minuty przed zakończeniem spotkania, KH Energa Toruń zdołała strzelić drugiego gola. Sytuację pod bramką Murraya wykorzystał Niki Koskinen. Trener gospodarzy zdecydował się na wprowadzić do gry szóstego zawodnika, ale stuprocentową okazję, posyłając krążek do pustej bramki wykorzystał Brandon Magge, dla którego było to drugie trafienie dzisiejszego wieczoru.

Ostatecznie piątkowe widowisko w Toruniu zakończyło się rezultatem 5:2 na korzyść aktualnych mistrzów Polski. Katowiczanie utrzymali miano niepokonanych.

KH Energa Toruń – GKS Katowice 2:5 (1:2, 0:0, 1:3)
0:1 – Matias Lehtonen – Joona Monto, Dawid Musioł (07:31),
1:1 – Michał Zając – Jakub Wenker (09:09),
1:2 – Joona Monto – Niko Mikkola, Matias Lehtonen (18:23),
1:3 – Brandon Magee – Bartosz Fraszko (43:38),
1:4 – Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko (52:45, 4/5),
2:4 – Niki Koskinen – Dmytro Ihnatenko (56:18),
2:5 – Brandon Magee – Bartosz Fraszko (59:27, do pustej bramki).

KH Energa: Muštukovs – Jaworski, Ihnatenko; Syty, K. Kalinowski, Korenczuk – Zieliński, Augstkalns; Olszewski, Koskinen, Viitanen – Ahonen, Gimiński; Elomaa, Maćkowski Jeskanen – Bajwenko, Kurnicki; Wenker, Szyrkow, Zając.
Trener: Teemu Elomo.

GKS: Murray – Rompkowski, Kolusz; Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki; Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda; Prokurat, Lehtonen, Pulkkinen – Musioł, Maciaś; Bepierszcz, Olsson, Hitosato.
Trener: Jacek Płachta.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj