W ostatnich dniach tematem numer jeden są zawieszenia i protesty po decyzjach władz ligi. Sporo działo się w meczu ostatniej kolejki PHL. Jeden incydent miał też miejsce w meczu pomiędzy Tauron Re-Plast Unią Oświęcim a KH Energą Toruń.
GKS Tychy i Marma Ciarko STS Sanok
Wróćmy jednak szybko pamięcią do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego. W meczu pomiędzy Marma Ciarko STS-em Sanok, doszło do bójki pod tyską bramką. Trzem najbardziej aktywnym zawodnikom, sędziowie nałożyli kary meczu. Byli to: Tomáš Fučík, August Nilsson oraz Juho Mäkelä. Kilka godzin po meczu, na jaw wyszła informacja, że tyski bramkarz będzie pauzował przez jeden mecz, a pozostała dwójka będzie mogła wystąpić w pierwszym meczu półfinałowym.
Po meczu szefostwo sanockiego klubu złożyło pismo do komisarz ligi w sprawie zachowania Jeana Dupuya, który ich zdaniem uderzył kijem Niko Ahoniemiego. Marta Zawadzka zaznaczyła jednak, że w korytarzu pomiędzy boksami powinny znajdować się minimum dwie osoby, które oddzielałyby od siebie obie drużyny. Uwagę na to zwrócił w rozmowie z nami Wojciech Matczak, który powiedział że brakuje tam służb porządkowych i nietrudno o jakikolwiek konflikt. Dlatego też Jean Dupuy będzie mógł wystąpić w pierwszym meczu ćwierćfinałowym.
KH Energa Toruń
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Tauron Re-Plast Unia Oświęcim – KH Energa Toruń, pod koniec doszło do bardzo groźnej sytuacji. Mateusz Zieliński trafił kijem w twarz Miłosza Noworytę. Obrońca gospodarzy zalał się krwią i z trudem opuścił taflę. Jak się potem okazało, doznał złamania nosa.
Sędziowie nałożyli na toruńskiego obrońcę karę meczu, ale jak się okazuje będzie on pauzował za swój występek aż przez trzy kolejne spotkania.
