Czas na kolejną stację w naszym przeglądzie lig zagranicznych. Tym razem przyjrzymy się naszym sąsiadom ze Słowacji. Podobnie jak u i przyjaciół z Czech, emocji nie zabrakło na żadnym z ligowych szczebli hokeja na lodzie. Również i polscy kibice mieli się czym ekscytować, wszak to właśnie tutaj bramki zdobywa najlepiej punktujący Polak minionego sezonu występujący poza granicami naszego kraju.
Mistrzowskie rozstrzygnięcia
Podobieństw między Czechami a Słowacją można znaleźć jeszcze więcej. Podobnie jak w kraju Karela Gotta, również i tu szczęśliwie do końca udało się doprowadzić jedynie dwa najwyższe poziomy rozgrywkowe.
Wystartowały one jednak z drobnym poślizgiem. Inauguracja sezonu miała miejsce w październiku, choć tak na dobrą sprawę, przez długi okres ciężko było określić, czy w ogóle będzie ona możliwa. Czarnym koniem sezonu zasadniczego okazała się być Dukla Michalovce, dowodzona przez Tomka Valtonena, który powrócił na trenerską karuzelę po przejęciu batuty od (zmarłego przed trzema tygodniami) Miroslava Chudý’ego. Po niezłym początku ekipa z kraju koszyckiego wpadła w głęboki dołek, z którego zdołał wyciągnąć ją trener urodzony w Piotrkowie Trybunalskim. Wypracował on zwycięską passę, która trwała od stycznia aż do marca, co zaowocowało tym, że Dukla zakończyła sezon na drugim miejscu w tabeli. Lepszy okazał się być od niej tylko przyszły mistrz – HKM Zwoleń.
Hokeiści HKM Zwoleń z trofeum przyznanym za tytuł mistrzowski.
fot. TASR
Do fazy play-off awansowało sześć czołowych zespołów, z kolei HK Nowe Zamki oraz Dukla Trenczyn zapewniły sobie udział po zwycięskich meczach o „dziką kartę”. Ostatecznie mistrzowski tytuł wywalczył HKM Zwoleń, ponosząc zaledwie dwie porażki w decydującej fazie sezonu. Podopieczni Petera Oremusa pokonali kolejno: HK Nowe Zamki, Slovana Bratysława, a w wielkim finale nie dali szans zawodnikom HK Poprad.
Sensacja na zapleczu
Zdecydowanie bardziej sensacyjny przebieg miały rozgrywki z zaplecza – SHL. Tu za zdecydowanego faworyta do awansu uchodzili Vlci Żylina, którzy bezdyskusyjnie dysponowali najmocniejszą kadrą w całej stawce. W ich szeregach nie brakowało twarzy znanych kibicom Polskiej Hokej Ligi – wystarczy tu wspomnieć chociażby Henricha Jabornika czy Tomáša Urbana. „Wilki” potwierdziły swą dominację w sezonie zasadniczym, dystansując wicelidera o 24 punkty.
HK Nowa Wieś Spiska sprawił nie lada sensację, triumfując w finale nad wyżej notowanymi Vlci Żylina.
fot. Milan Kaleta
Rozstrzygnięcie fazy play-off można określić jednak mianem niespodzianki. Ekipa z Żyliny przebrnęła do finału suchą stopą, a tam czekał ją pojedynek z HK Nowa Wieś Spiska. Rywalizacja zamknęła się w pięciu spotkaniach na korzyść niżej notowanych hokeistów ze Spisza, choć na lodzie wylano o wiele więcej krwi i potu, niż może wskazywać na to rezultat.
Polacy nie zawiedli
Ostatni sezon z całą pewnością poprawił opinię Słowaków o polskim hokeju. Tomek Valtonen zmierzył się z najcięższym trenerskim wyzwaniem w najwyższej klasie rozgrywkowej od czasu opuszczenia Finlandii. W trakcie sezonu do jego kadry dołączył Marcin Kolusz, który miał jednak problemy z regularną grą.
Damian Tyczyński okazał się być najlepiej punktującym Polakiem poza granicami naszego kraju.
Najlepiej punktującym seniorskim zawodnikiem spoza naszego kraju okazał się być Damian Tyczyński, będąc równocześnie jednym z architektów nieoczekiwanego sukcesu Nowej Wsi Spiskiej. W przyszłym sezonie stanie on przed okazją do zaprezentowania swoich umiejętności na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych rozgrywkach w Tipos Extralidze będzie występować również dwóch wychowanków JKH GKS-u Jastrzębie: Dominik Paś oraz Kamil Wałęga. Pierwszy z nich jest sprawdzany przez Duklę Michalovce, drugi natomiast jest testowany przez HK Liptowski Mikułasz.
Słowacja – podsumowanie
Mistrz Tipos Extraligi: HKM Zwoleń.
Mistrz SHL: HK Nowa Wieś Spiska.
Tak grali Polacy:
- Tipos Extraliga:
- Marcin Kolusz (HK Dukla Michalovce, 17 meczów, 0 goli, 4 asysty),
- 1. liga:
- Damian Tyczyński (HK Nowa Wieś Spiska, 49 meczów, 19 goli, 26 asyst).
