Spędzenie świąt Bożego Narodzenia, a także wkroczenie w Nowy Rok na fotelu lidera to zaszczyt, jaki spotkał hokeistów Comarch Cracovii. O nadchodzącym boju w Pucharze Polski, a także minionym sezonie porozmawialiśmy z jedną z wiodących postaci zespołu – Romanem Rácem.
Comarch Cracovia okazałym wyjazdowym zwycięstwem (6:2) nad GKS-em Katowice dała jasny sygnał, iż w nadchodzącym turnieju o Puchar Polski mierzy w obronę tego trofeum. W poprzednim sezonie Roman Rác nie zakwalifikował się z JKH GKS-em Jastrzębie na tę imprezę, lecz w 2020 roku mógł unieść puchar nad swą głowę. W Oświęcimiu stanie przed kolejną szansą, by zasmakować w triumfie.
– Myślę, że mamy spore szanse na obronę Pucharu Polski. Wszyscy cieszymy się na myśl o tym turnieju i liczymy, że wywalczymy kolejne trofeum dla Cracovii – zapewnił słowacki center.
W półfinałach dojdzie do dwóch pojedynków derbowych pomiędzy ekipami ze Śląska i Małopolski. Comarch Cracovia zmierzy się z TAURON Re-Plast Unią Oświęcim. Dotychczasowe wyniki przemawiają po stronie biało-niebieskich.
– To nie poprzednie spotkania będą decydować o tym, kto awansuje do finału. Każdy mecz rozpoczyna się od wyniku 0:0, a ligowe rezultaty nie mają znaczenia. Decydujące będzie to, która drużyna będzie bardziej, zdeterminowana, by wygrać i zostawić na lodzie więcej serca do gry. Na pewno będzie to super spotkanie w bardzo dobrej atmosferze – przyznał 31-latek.
Patrząc na drogę pokonaną przez „Pasy” na fotel lidera, ciężko nie docenić metamorfozy zespołu Rudolfa Roháčka. Czeski szkoleniowiec wyselekcjonował żelazne grono odpowiadający mu zawodników, a także znalazł skuteczny przepis na ich optymalne zestawienie.
– Tak; uważam, że wszystko fajnie się ze sobą poukładało. W mojej opinii jeszcze nie osiągnęliśmy stu procent naszego potencjału. Myślę, że z czasem będziemy stawać się jeszcze mocniejsi i mocniejsi! – wyraził nadzieję były hokeista HC Ołomuniec i HK Nitra.
Z czego wynikał zatem niełatwy początek sezonu 2022/2023?
– Na początku rozegraliśmy kilka dobrych spotkań w CHL. Oczywiście, nasz ligowy start nie był optymalny, ale wzięło się to też z naszego zmęczenia po europejskich pucharach. Ciężko jest występować co dwa dni z takim wysiłkiem i towarzyszącymi temu emocjami. CHL jest wymagająca zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym – zaznaczył Rác.
Pomimo pozycji na szczycie tabeli, krakowianie nie mogą być pewni swego. Konkurencja nie śpi, a obecne rozgrywki są na tym etapie jednymi z najbardziej wyrównanych od lat.
– Zaobserwowałem, że w trakcie moich trzech pełnych sezonów w Polsce, w każdym roku można było wytypować pięć mocnych zespołów. W zeszłych rozgrywkach Toruń miał ciekawy skład i sprawił nam sporo problemów w play-offach. W tej kampanii również pięć drużyn wyraźnie przoduje przed resztą stawki – zauważył były reprezentant Słowacji.
Na pewno milej jest jednak zasiąść do świątecznego stołu z myślą, iż przewodzi się stawce PHL. Czy bożonarodzeniowy czas to dobry okres, by odizolować się od codziennego stresu towarzyszącego sportowej rywalizacji?
– Myślami każdy jest już przy rozgrywkach o Puchar Polski. Teraz jest jednak dobry czas, by się zregenerować i odpocząć mentalnie od hokeja – dodał wychowanek Dukli Trenczyn.