zklepy.pl
Image default

Trzy gwiazdy 18. kolejki: R. Kowalówka, D. Kapica, Pelaczyk

Od zakończenia drugiej rundy Polskiej Hokej Ligi dzieli nas już tylko zaległy pojedynek 11. kolejki pomiędzy Comarch Cracovią a JKH GKS-em Jastrzębie. W 18. kolejce ponownie byliśmy świadkami kilku indywidualnych popisów ofensywnych zawodników, lecz show skradł golkiper Re-Plast Unii Oświęcim, który nie tylko wykazał się w 65 minutach gry, ale też nie dał się pokonać w serii rzutów karnych.

3. gwiazda – Patryk Pelaczyk (JKH GKS Jastrzębie) – 1 gol, 1 asysta.

Popularny „Pela” w starciu z Zagłębiem Sosnowiec zanotował swoje pierwsze punkty w tym sezonie Polskiej Hokej Ligi. Z drugiej strony, cieszy się znacznie wyższym zaufaniem trenera Róberta Kalábera niż w poprzednich rozgrywkach, a jego przełamanie wydawało się być kwestią czasu. We wczorajszym spotkaniu został zestawiony w czwartej formacji u boku Frenksa Razgalsa oraz Samuela Mlynaroviča i doskonale odnalazł się wśród bardziej doświadczonych kolegów. Już w trzeciej minucie spotkania przechwycił krążek odbity przez Michała Czernika, objechał bramkę i wystawił go jak na tacy Mlynarovičowi, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko ulokować go w siatce. W drugiej tercji z kolei sam wcielił się w rolę egzekutora, dobijając krążek do bramki Zagłębia.

2. gwiazda – Damian Kapica (Comarch Cracovia) – 2 gole, 2 asysty.

Świetny mecz w wykonaniu napastnika Comarch Cracovii. Już w 12. sekundzie otworzył wynik spotkania, sprytnie trącając „gumę”. Następnie w 18. minucie znakomicie odnalazł się przed bramkarzem Sanoka i z zimną krwią umieścił krążek w siatce. Swój występ okrasił też dwiema asystami. Po meczu z STS-em Kapica awansował na drugie miejsce w ligowej klasyfikacji kanadyjskiej. Jest też drugim najlepszym strzelcem całej PHL i ma na swoim koncie już 11 bramek. Zdecydowany lider zespołu z Małopolski.

1. gwiazda – Robert Kowalówka (Re-Plast Unia Oświęcim) – 47 obronionych strzałów, 95,9% skuteczności, 4/4 obronione rzuty karne.

W meczu na szczycie tabeli Polskiej Hokej Ligi, emocji było co niemiara. Jednak bohaterem tego spotkania został drugi bramkarz biało-niebieskich, Robert Kowalówka. “Kowal” obronił aż 47 strzałów i był pewnym punktem swojej drużyny. Spisywał się dobrze przez cały mecz, a w rzutach karnych dał prawdziwe “show”. W serii najazdów nie puścił ani jednego gola i fantastycznie spisał się przy strzale Grzegorza Pasiuta, kiedy to obronił strzał rywala parkanem… w powietrzu. Niewątpliwie bez niego oświęcimianom byłoby ciężej wywieźć cenne dwa punkty z arcytrudnego terenu.

Najnowsze artykuły

Trzy gwiazdy 26. kolejki: Sawicki, Dziubiński, Fučík

Redakcja

Trzy gwiazdy 24. kolejki: Łyszczarczyk, Heikkinen, Wronka

Mikołaj Pachniewski

Trzy gwiazdy 23. kolejki: Fučík, Špirko, Lindgren

admin

Skomentuj