zklepy.pl
Image default

Zapowiedź 5. kolejki. „Święta Wojna”, starcie rodem z CHL i nie tylko

Już dziś odbędzie się 5. kolejka Polskiej Hokej Ligi. Odbędą się cztery mecze, ale dwa z nich zapowiadają się bardzo interesująco. W Tychach odbędzie się pierwsza „Święta Wojna”, zaś w Krakowie „Pasy” zmierzą się z GKS-em Katowice.

„Święta Wojna” w Tychach

17:00 GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim

Tyszanie po dwóch z rzędu zwycięstwach ponieśli pierwszą porażkę w tym sezonie. Polegli z GKS-em Katowice 0:1. Mecz jednak był bardzo wyrównany i tylko geniusz Johna Murraya sprawił, że tyszanie nie mogli dopisać sobie trzech punktów. Tym razem przeciwnikiem będzie oświęcimska Unia, która będzie prowadzona w tym meczu przez byłego trenera trójkolorowych – Krzysztofa Majkowskiego.

Unici dotychczas nie przegrali. Po dwóch meczach mają na swoim koncie komplet punktów. Najpierw wygrali z TAURON Podhalem Nowy Targ, a następnie odnieśli zwycięstwo z JKH GKS-em Jastrzębie. Będzie to symboliczny mecz dla Michaela Cichego i Alexandra Szczechury, którzy przez lata przywdziewali barwy GKS-u Tychy.

Kto dziś wygra? O tym przekonamy się już za kilka godzin, ale z racji gry na własnym obiekcie to tyszanie są małym faworytem tego spotkania. Tym bardziej, że podopieczni Andrieja Sidorienki będą chcieli się zrehabilitować za ostatni mecz z GKS-em Katowice.

Ciekawostka: Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami na Stadionie Zimowym w Tychach zakończył się wynikiem 8:1 dla GKS-u Tychy. Jednak ogromną rolę w tym spotkaniu odegrali Michael Cichy i Alex Szczechura. Cichy zdobył dwa gole, zaś Szczechura raz wpisał się na listę strzelców i trzy razy asystował.

Które oblicze pokażą „Stalowe Pierniki”?

17:00 KH Energa Toruń – TAURON Podhale Nowy Targ

KH Energa Toruń ma za sobą dwa bardzo różne mecze. Najpierw po dość przeciętnym występie pokonała Ciarko STS Sanok, natomiast w Sosnowcu grała znacznie lepiej, ale za wrażenia artystyczne punktów nie dają i wróciła do Torunia na tarczy. W niedzielę “Stalowe Pierniki” liczą na drugi komplet punktów przed własną publicznością, choć o to łatwo nie będzie.

Podhale w piątek minimalnie uległo w Krakowie 2:3 i pozostawiło po sobie niezłe wrażenie. Wydaje się, że “Szarotki” rozkręcają się z meczu na mecz, a czas działa na ich korzyść. Podopieczni Juraja Faitha i Marcela Skokana w daleką podróż do grodu Kopernika udali się już w sobotę, co na pewno zadziała na ich korzyść. Mecz w Toruniu zapowiada się na bardzo zacięty i wyrównany, a żaden wynik nie będzie tu niespodzianką.

Ciekawostka: Podhale Nowy Targ po raz ostatni wygrało w Toruniu 30 listopada 2019 roku. Później kolejnych 7 spotkań padło łupem gospodarzy.

Patrik Spěšný zatrzyma były klub?

18:00 Marma Ciarko STS Sanok – Zagłębie Sosnowiec

Po porażce w Toruniu, sanoczanie pauzowali, co na pewno nie wpłynęło na nich korzystnie, bowiem wciąż nie mogą złapać rytmu meczowego. Podopieczni Miiki Elomo liczą na pierwszą zdobycz punktową w sezonie 2022/2023. Pomóc ma w tym żywiołowa, sanocka publiczność, która głodna hokeja na pewno licznie zawita do Areny Sanok.

Łatwo o zwycięstwo jednak nie będzie, bo do grodu Grzegorza przyjedzie, podbudowane zwycięstwem nad KH Energą, Zagłębie Sosnowiec. Doskonałe wejście do drużyny zaliczył Jakub Witecki, a i inne wzmocnienia wydają się do tej pory trafione. Podopieczni Grzegorza Klicha liczą na powtórkę ze stycznia tego roku, kiedy wygrali w delegacji 3:2. Sporo zależeć będzie od postawy bramkarza Patrika Spěšnego.

Ciekawostka: Bramkarz Patrik Spěšný powróci na stare śmieci. Czech poprzednie dwa sezony spędził w Marmie Ciarko STS-ie Sanok. Teraz broni dostępu do bramki Zagłębia Sosnowiec.

Starcie uczestników CHL

18.30 Comarch Cracovia – GKS Katowice

Powrót do ligowej rzeczywistości PHL nie zawsze bywa łatwy. GKS Katowice jak do tej pory pokonał JKH GKS Jastrzębie i GKS Tychy różnicą jednej bramki i po dwóch rozegranych kolejkach ma komplet punktów.

Za Comarch Cracovią ciężki pojedynek z TAURON Podhalem Nowy Targ. Ostatecznie, „Pasy” również zgarnęły pełną pulę, choć ciężko nie odnieść wrażenia, iż drużyna Rudolfa Roháčka wciąż jest daleka od gry na miarę swojego potencjału.

Nie oznacza to jednak, iż to podopieczni Jacka Płachty są zdecydowanymi faworytami tego pojedynku. Starcie to ma również dodatkowy podtekst. W stolicy Małopolski występują bowiem Patryk Wronka oraz Mateusz Michalski, a więc zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie sięgali z GieKSą po tytuł mistrzowski.

Ciekawostka: Po raz pierwszy w historii Champions Hockey League zaszczytu udziału w tych rozgrywkach dostąpiły dwie polskie drużyny.

Najnowsze artykuły

Zasłużeni finaliści. Panujący mistrz czy 20-letni pretendent?

Redakcja

A więc (znów) „Święta Wojna”. Stawką finał fazy play-off

admin

Powtórka z rozrywki. Czy JKH weźmie rewanż za ubiegłoroczny ćwierćfinał?

Skomentuj